Z naszą redakcją kilka dni temu skontaktowała się słupska lekarka. Jak twierdzi, jej pacjentka, która wymagała specjalistycznej pomocy, nie mogła na taką liczyć w słupskim szpitalu. Kobieta opowiedziała nam o zdarzeniu, jakie miało miejsce w jednej z nadmorskich miejscowości.
- Kobieta handlująca w jednym z tamtejszych punktów bardzo źle się poczuła. Uznałam, że to może być początek udaru, na co wskazywał między innymi paraliż części jej ciała - mówi lekarka. - Wezwałam karetkę, bo pacjentka musiała trafić do szpitala.
Jak twierdzi kobieta, chora przez kilkanaście godzin, niemal do południa następnego dnia, leżała na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, gdzie czekała na specjalistyczne badanie i diagnozę.
- W takim przypadku liczą się pierwsze godziny po pojawieniu się objawów - mówi słupska lekarka. - Chora po kilku dniach pobytu w szpitalu wymagała rehabilitacji, a według mojej wiedzy szpital jej tego odmówił z powodu braku miejsca na oddziale.
O wyjaśnienie poprosiliśmy przedstawicieli słupskiego szpitala. Jak wynika z dokumentacji medycznej, chora trafiła na Szpitalny Oddział Ratunkowy tuż przed godziną 20.
- Z wywiadu wynikało, że pacjentka choruje jeszcze na inne schorzenia, które mogły być przyczyną dolegliwości, z którymi trafiła do szpitala i lekarz nie mógł ich zlekceważyć. Zlecił więc pełną diagnostykę, w celu skierowania jej na właściwy oddział i podjęcia na nim leczenia - mówi Elżbieta Gryko, rzecznik prasowy słupskiego szpitala. - Pacjentka miała dwukrotne badanie tomograficzne rozłożone w czasie. Takie badania, oczekiwanie na wyniki oraz ich opis, trwają. W warunkach ambulatoryjnych trwałyby kilka tygodni, na SOR - kilkanaście godzin.
Jak dodaje, dopiero po pełnej diagnostyce lekarz dyżurujący na SOR podjął decyzję o konieczności konsultacji neurologicznej.
- Po niej pacjentka przyjęta została na oddział neurologiczny. W trakcie pobytu na oddziale jego ordynator poinformował pacjentkę o konieczności rehabilitacji na oddziale rehabilitacji neurologicznej - mówi Elżbieta Gryko. - Początkowo pacjentka nie wyraziła jednak na to zgody. Zdanie zmieniła przed wypisem z neurologii, więc zgodnie z jej wolą rozpoczęła rehabilitację na oddziale rehabilitacji neurologicznej.
ZOBACZ TAKŻE: Rozmowa z Dorotą Gardias o sytuacji w słupskim szpitalu
Czytaj także na GP24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?