Kulinarna pasja okazała się strzałem w „dziesiątkę”, bo ostatnio Daniel Kożyczkowski został jedynym niesłyszącym sushi masterem w Polsce!
Kożyczkowski jest wychowankiem Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 dla Niesłyszących w Wejherowie.
- Przychodził do mnie na zajęcia rugby. Widziałam po nim, że jest człowiekiem otwartym na współpracę. Wiedziałam, że mu się uda - mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” Joanna Hendrysiak, tłumacz języka migowego.
Jedną z pasji Kożyczkowskiego jest rugby. Ten sport trenował przez trzy lata. Reprezentował barwy Arki Rumia, gdzie był jednym z trzech niesłyszących i niedosłyszących zawodników klubu. Ale zanim razem z Robertem Hendrysiakiem i Krzysztofem Dydymskim trafili do rumskiej ekipy, grali w barwach Jastrzębi Wejherowo. To był ewenement nie tylko na skalę krajową.
Doświadczenie zdobyte w kilku turniejach w kraju i za granicą pozwoliło im spróbować sił w drużynie 15-osobowej, gdzie większość zawodników stanowią normalnie słyszący zawodnicy.
- Muszę przyznać, że początkowo nie marzyłem, że będę trenował rugby. Do tego, że warto spróbować w nim swoich sił namówił mnie trener Marek Skindel - wspomina Kożyczkowski. Skindel to były rugbista Arki Gdynia, jeden z jej założycieli. - Nigdy nie żałowałem swojej decyzji. Rugby to fajna sprawa, ale gdy zacząłem pracę w Toko Sushi w Redzie i zaczęło pojawiać się coraz więcej zamówień, to musiałem zrobić sobie przerwę od sportu - wspomina sushi master z Luzina.
W gastronomii Daniel Kożyczkowski realizuje się od ponad trzech lat i jak wspomina początki nie należały do łatwych.
- Szukałem pracy i spróbowałem swoich sił w Toko Sushi. Początki były dla mnie trudne, ale się nie poddawałem. Nauczyłem się przyrządzać japońskie potrawy, przystawki, zupy, desery i inne posiłki. Staram się cały czas rozwijać. Marzyłem, aby zostać sushi masterem i to się udało - mówi nam Kożyczkowski, który podkreśla, że mimo swoich problemów ze słuchem, nie ma problemu w komunikacji z kolegami z zespołu. - Jestem zadowolony z pracy. Jest tutaj fajna ekipa i tolerancja. Da się żyć dalej - opowiada.
Mieszkaniec Luzina nie zamierza spocząć na laurach i cały czas zamierza się kulinarnie rozwijać.
- Moim największym marzeniem jest, aby w przyszłości osiągać kolejne cele - podkreśla. Wkrótce je sprecyzuje.
Magazyn Sportowy24 - Zbigniew Boniek o mundialu, Lewandowskim, itp
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?