Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burza wokół przedszkoli

Edyta Okoniewska, Joanna Surażyńska
Burmistrz wypowiedział umowy użyczenia trzem kościerskim przedszkolom niepublicznym. Ta decyzja była szokiem dla dyrektorek placówek, pracowników, rodziców i niektórych radnych

Decyzja zapadła. Burmistrz Michał Majewski wypowiedział umowy użyczenia trzem przedszkolom niepublicznym w Kościerzynie: Tęczowej Trójeczce, Bajce i Puchatkowi. Dyrektorki i pracownicy placówek są załamani. Rodzice także mają wiele obaw.

- Boję się, że jeśli konkurs na prowadzenie przedszkola wygra inna osoba, ceny będą znacznie wyższe - mówi Magdalena z Kościerzyny. - Nikt nam nie zagwarantuje, jakie rządy wprowadzi nowy dzierżawca, czy będzie prowadził placówkę na tak wysokim poziomie jak obecnie, a także, czy będzie chciał zatrudnić taką samą kadrę. To praca z dziećmi i nie ma tu miejsca na eksperymenty czy próby. Tym bardziej że przed nami nowa reforma edukacji, która może przynieść kolejne niespodzianki.

W ubiegłym tygodniu burmistrz zwołał konferencję prasową, podczas której przedstawił swój pomysł na funkcjonowanie tych placówek, a także wyjaśnił powody swojej decyzji o wypowiedzeniu umów użyczenia.

- Przygotowujemy nowe warunki umów prowadzenia tych placówek - mówił Michał Majewski. - Nie będzie to w żaden sposób kolidowało z funkcjonowaniem tych przedszkoli, z ilością miejsc. Nikt nie będzie zamykał przedszkoli. Funkcjonować będzie także żłobek. Cena dla rodziców może jedynie ulec obniżeniu. Ta decyzja jest związana ze zmianą ustawy. Od września 2016 roku jest duże prawdopodobieństwo, że będziemy musieli zapewnić większą liczbę miejsc w przedszkolach samorządowych, przede wszystkim dla 6-latków. Jeśli chociaż jednego dziecka na tych zasadach nie będziemy mogli przyjąć, stracimy dotację z budżetu państwa, a na to sobie nie możemy pozwolić. Dlatego jedno ze wspomnianych przedszkoli będzie przekształcone w placówkę samorządową.

Dyrektorki kościerskich placówek przyznają, że decyzja o wypowiedzeniu umów była dla nich szokująca. Jak podkreślają, w tej sprawie nie dopuszczono do głosu ani prowadzących przedszkola, radnych, ani rodziców. Poza tym, od lat inwestowały własne pieniądze w unowocześnianie i wyposażenie przedszkoli. Kiedy przejmowały budynki w 2003 roku, ich stan był fatalny. Podpisana wówczas umowa użyczenia zwalniała z opłat za dzierżawę na rzecz miasta, jednak zobowiązywała, by czesne opłacane przez rodziców nie było wyższe niż w przedszkolu samorządowym. Prowadzący musieli wziąć na siebie wszystkie koszty związane m.in. z remontami.

Decyzja burmistrza zaskoczyła także wielu radnych. Zdaniem niektórych z nich przedszkole to nie miejsce, w którym można przeprowadzać eksperymenty.

- Panie wyraziły wolę współpracy i jedna z nich chciała przekształcić przedszkole, by móc prowadzić tzw. “przedszkole za złotówkę” i dalej zapewniać doskonałą opiekę dzieciom, nie powiedziały “nie”, wręcz były skłonne do przeprowadzenia zmian, tylko zabrakło woli ze strony władz miasta - pisze na FB radna miasta Karina Młodzianowska. - Forma i sposób przeprowadzenia zmian był niedopuszczalny i oburzający.

Rodzice zbierają podpisy pod petycją. W pon. o godz. 18 w Urzędzie Miasta chcą spotkać się z burmistrzem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki