Ekipa z Pomorza udział w Pucharze Polski zakończyła na ćwierćfinale. Choć podopieczni trenera Mariusza Pawlaka dobrze rozpoczęli pojedynek w Warszawie, już w 5. minucie obejmując prowadzenie, to jednak ostatecznie musieli przełknąć gorzką pigułkę porażki. Środowe starcie przegrali aż 1:4.
Legioniści nie mieli zatem powodów do tego, by grać brutalnie czy dawać wyraz swojej frustracji. W 86. minucie, kiedy doszło do feralnego zdarzenia, stołeczna ekipa miała mecz pod całkowitą kontrolą. Mimo to Stojan Vranjes, w pojedynku z Marcinem Biernatem, postanowił w sposób niesportowy potraktować swojego rywala. Bezmyślnie zaatakował łokciem w twarz piłkarza Chojniczanki, po czym ten zalał się krwią.
Nic dziwnego, że Biernatowi puściły nerwy i zamierzał on sam wymierzyć sprawiedliwość Vranjesowi. Na szczęście blisko całej akcji był główny arbiter spotkania, Jacek Lis, który nie miał żadnych wątpliwości i natychmiast, całkowicie słusznie, pokazał piłkarzowi Legii czerwoną kartkę. Za takie zagranie Vranjesowi grozi nawet dyskwalifikacja. Nie miało ono bowiem nic wspólnego z duchem sportu i takie zachowania trzeba po prostu tępić.
Dziś wiemy, że Biernat ma złamany nos. Poinformował o tym na Twitterze Maciej Chrzanowski, dyrektor sportowy Chojniczanki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?