Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bobry, według ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, trzeba jeść

Agnieszka Kamińska
Otóż bóbr, jak argumentował minister, odgrywał w polskiej kuchni ogromną rolę. Na dowód tego odwołał się do powieści „Krzyżacy” Henryka Sienkiewicza, w której to Jagienka upolowała bobra w celach pozyskania sadła (choć zdaje się nie do zjedzenia, a na ropiejącą ranę Maćka z Bogdańca)
Otóż bóbr, jak argumentował minister, odgrywał w polskiej kuchni ogromną rolę. Na dowód tego odwołał się do powieści „Krzyżacy” Henryka Sienkiewicza, w której to Jagienka upolowała bobra w celach pozyskania sadła (choć zdaje się nie do zjedzenia, a na ropiejącą ranę Maćka z Bogdańca) 123rf
Bobry, według ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, odpowiadają za straty w rolnictwie. Ich żeremie zbudowane na rzekach mogą prowadzić do zalań łąk i lokalnych podtopień upraw. W bobrach minister widzi wandali i niszczycieli wałów przeciwpowodziowych.

Wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska, choć bobry są w Polsce częściowo pod ochroną, mogą wydawać zgody na odstrzał, ale myśliwi nie chcą do nich strzelać, bo nie ma co z takim bobrem potem zrobić.

Minister Ardanowski widzi proste rozwiązanie tego problemu: bobry trzeba zacząć jeść. Już w maju mówił, że trzeba je wpisać na listę zwierząt jadalnych.

Otóż bóbr, jak argumentował, odgrywał w polskiej kuchni ogromną rolę. Na dowód tego odwołał się do powieści „Krzyżacy” Henryka Sienkiewicza, w której to Jagienka upolowała bobra w celach pozyskania sadła (choć zdaje się nie do zjedzenia, a na ropiejącą ranę Maćka z Bogdańca). Ale na tym nie koniec, bo - jak przekonywał minister - płetwa bobra może działać jak afrodyzjak. No i się zaczęło.

Ardanowski bobrami rozpalił portale społecznościowe do czerwoności. A to ktoś prześmiewczo podał przepis na pasztet z bobra, a to ktoś inny napisał, że najlepiej bobra marynować w maślance i piwie lub zrobić z niego kiełbasę. Znany krytyk kulinarny Maciej Nowak oczywiście bobra jadł, ale mu nie smakował. Bobrzyna wygląda jak wołowina, ale jednak ma rybi posmak - stwierdził.

Wtórował mu Robert Makłowicz. Gotowany bóbr to najohydniejsza potrawa, jaką spróbował: miał smak zjełczałej ryby i był galaretowaty. Niektórzy zauważyli, że Ardanowski na bobrach nie poprzestanie. Minister może kazać jeść Polakom również szczury i myszy, bo one też uprzykrzają życie rolnikom. Na czarnej liście mogą znaleźć się wiewiórki, bo dziki i żubry są na niej już od dawna. Bezpieczne nie powinny się też czuć koty i psy.

„Dziś minister pożre bobra, jutro twojego kota” - głosi jeden z memów.

Zbulwersowania nie kryją aktywiści ekologiczni, którzy już zainicjowali internetową akcję „ręce precz od bobrów”, i jak będzie trzeba, przykują się łańcuchami do żeremi. Bobry stały się tematem naukowych dysput. Jeden z zoologów zarzucił ministrowi nikłą wiedzę przyrodniczą, bóbr nie ma bowiem płetwy, tylko spłaszczony ogon.

Naukowcy wyśmiali też opowieść o bobrze „pomagającym” w sprawach seksualnych. Być może ministrowi Ardanowskiemu chodziło o kastoreum - żółtawą wydzielinę z gruczołów przy narządach płciowych bobra? Zwierzętom służy ona do impregnacji futra przed wodą, a samcom - w połączeniu z ich moczem - do znakowania terytorium. Nie ma naukowych dowodów, aby owa wydzielina działała jak afrodyzjak - grzmiał jeden z biologów.

Prawnicy wytknęli ministrowi, że nie ma czegoś takiego jak lista zwierząt jadalnych, a zmiana prawa co do bobrów będzie sprzeczna z unijną dyrektywą.

Sprawę oczywiście podchwyciła opozycja - poseł PO uznał Ardanowskiego za szamana, który mówi dyrdymały, a właściwie „ardanały”.

Dyskusję uciął skonfundowany rzecznik rządu Piotr Müller, który powiedział, że premier zdecydował o „zamknięciu tematu i bobry mogą spać spokojnie”. Ciekawe, jak długo. Jeden z rolników na Kociewiu uważa, że zawsze znajdzie się jakiś bóbr zastępczy, dzik albo żubr, gdy trzeba rolnikom płacić odszkodowania za straty spowodowane przez brak uregulowania rzek lub przez suszę.

POLECAMY NA STREFIE AGRO:

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki