Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bobo na piątek. Bogusław Kaczmarek: Pan młody na trzech weselach [FELIETON]

Bogusław Kaczmarek
Tomasz Bolt/Polskapresse
Za nami 20 kolejka ligowa zasadniczej fazy rozgrywek piłkarskiej ekstraklasy. Udany start Lechii i pewne zwycięstwo nad Wisłą 1:0 nie jest dla mnie żadną niespodzianką. Ale do przyczyn wielkiej metamorfozy zespołu Lechii wrócimy w dalszej części felietonu.

Pisząc ten materiał w czwartkowy poranek głównym tematem, który przykuwa uwagę przeważającej rzeszy kibiców piłkarskich w całej Polsce, był pierwszy mecz Legii z Ajaksem w Amsterdamie w 1/16 finału Ligi Europy. Legia staje przed olbrzymią szansą zakwalifikowania się do następnej rundy.

Zanim drużyny wyszły na boisko amsterdamskiej Areny wcześniej rozegrały swoje mecze ligowe. Ajax w aktualnie najsilniejszym składzie (może dziwić polskich kibiców brak w wyjściowej "jedenastce" Arkadiusza Milika) wygrał z Twente Enschede 4:2. Legia natomiast bez dziewięciu bazowych piłkarzy w kompromitujący sposób, na oczach 20-tysięcznej widowni, przegrała z Jagiellonią Białystok 1:3. Trener Legii, Henning Berg, próbuje być panem młodym na trzech weselach stąd wielu znawców i kibiców interesujących się piłką nożną w Polsce stawia pytanie: czy ten oszczędnościowo-rotacyjny wariant, skuteczny na trzech frontach we wcześniejszej fazie rozgrywek, sprawdzi się także w potyczce z Ajaksem? Ta jedna z największych i najważniejszych w Europie fabryk piłkarskich talentów przechodzi obecnie coś w rodzaju stanu transformacji. W kilku ostatnich latach klub wyeksportował za granicę liczną grupę piłkarzy za kwotę ponad 100 milionów euro. Niedawne odejścia de Jonga, van der Wiela, Danny'ego Blinda czy wcześniej Eriksena, Vermaelna, Poulsena, Vertonghena i wielu innych sprawiły, że - oprócz holenderskiego reprezentacyjnego bramkarza Cilessena i utalentowanego pomocnika bez większego doświadczenia Klaaseena - resztę drużyny stanowią perspektywiczni zawodnicy. Biorąc wszystkie za i przeciw szanse na przejście do następnej rundy należy oceniać 50 na 50.

Wróćmy jednak na nasze ligowe boiska. Niesłychanie ważnym zjawiskiem, które można zaobserwować prawie we wszystkich drużynach ekstraklasy, jest obecność wielu doświadczonych zawodników. Mieszanka rutyny i dojrzałości z młodzieńczą ambicją i polotem bez kompleksów to nie tylko w Polsce recepta na rozwój i osiąganie sukcesów. Potwierdzeniem tych faktów jest w przypadku Lechii przyjście tercetu MWW, czyli Mila, Wawrzyniak, Wojtkowiak. Dla Lechii to nowa jakość, to zupełnie inne postrzeganie na boisku rzeczywistości piłkarskiej. Emanacja dojrzałości i pewności siebie, budowanie poczucia wartości sportowej całego zespołu. Nowa Lechia to także trener Jerzy Brzęczek. Mecz z Wisłą pokazał jak wiele pracy zrobiono przez dwa miesiące. Owocem tego jest ustawienie właściwych relacji interpersonalnych. Na boisku widoczny był jasny przekaz - najważniejszy jest zespół. Zwycięstwo z Wisłą cieszy podwójnie, a co najważniejsze nie było przypadkowe, szczęśliwe, bez stylu, jakości i piłkarskich wartości. Dowodem niech będzie aplauz 15-tysięcznej widowni po zakończonym meczu.

Pojedynczy wygrany mecz, przed spotkaniem z Zawiszą, można porównać do otwarcia butelki gazowanej wody mineralnej, gdzie w wyniku jego zostaje 10 procent zwycięskiego gazu. Pozostałe 90 procent trzeba cierpliwie i pracowicie uzupełniać w celu wygrania następnego meczu i osiągnięcia zamierzonych celów.

Bogusław Kaczmarek

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki