Argentyna, Włochy i Bułgaria to rywale siatkarzy trenera Andrei Anastasiego. Teoretycznie to łatwiejszy zestaw, bo w drugiej grupie znaleźli się obrońcy tytułu i mistrzowie świata Brazylijczycy, finaliści Ligi Światowej sprzed roku i wicemistrzowie świata Rosjanie, mistrzowie olimpijscy Amerykanie, którzy rzutem na taśmę zapewnili sobie udział w finałach, oraz czwarta w rankingu światowym Kuba.
Mimo że uniknęliśmy tzw. grupy śmierci, to i tak nie będzie łatwo o awans do półfinału. Albicelestes okazali się bezkonkurencyjni w swojej grupie eliminacyjnej. Zawodnicy z Ameryki Południowej wygrali dziewięć z dwunastu meczów. Dwukrotnie pokonali silnych Serbów, którzy mieli najgorszy bilans spośród wszystkich ekip z drugich miejsc, w związku z czym nie wywalczyli biletu na turniej finałowy. Włosi również przeszli przez pierwszy etap niczym burza, zostawiając daleko w tyle Francję i Koreę Południową oraz pokazując wyższość nad solidną Kubą. W tej stawce w najsłabszej formie wydaje się być Bułgaria.
Polakom dotychczas brakowało stabilizacji. Nasi reprezentanci dobre spotkania przeplatają ze słabszymi, a nawet kiepskimi, w których popełniają masę błędów.
W fazie interkontynentalnej mistrzowie Europy potrafili za pierwszym razem gładko 3:0 ograć mistrzów olimpijskich, żeby w rewanżu przegrać w identycznym stosunku. Podopieczni włoskiego szkoleniowca koniec końców przegrali łącznie aż sześć z dwunastu spotkań, w tym wszystkie cztery z Canarinhos. Co ciekawe, Polacy ani razu nie rozgrywali tie-breaka.
Biało-czerwoni mają jednak podstawy, aby zajść daleko w turnieju finałowym, wszak dobrze wypadli w indywidualnych statystykach. Bartosz Kurek znalazł się w ścisłej czołówce punktujących i serwujących (w obu przypadkach piąta lokata), Marcin Możdżonek w pierwszym etapie był trzeci w klasyfikacji blokujących, Krzysztof Ignaczak nie miał sobie równych w rywalizacji libero oraz broniących, z kolei Łukasz Żygadło był najlepszym rozgrywającym. W nadchodzących spotkaniach Polacy muszą wykorzystać te atuty, ale przede wszystkim pozostać drużyną w trudnych momentach.
Faworytem do końcowego zwycięstwa są oczywiście reprezentanci Kraju Kawy, którzy już osiem razy w historii wygrywali Ligę Światową. Siedem zwycięstw mają na swoim koncie Włosi.
Turniej finałowy zostanie rozegrany w dniach 6-10 lipca w Ergo Arenie. Pierwsze spotkanie w środę już o godz. 11. Mecz finałowy 22 edycji odbędzie się natomiast w niedzielę o godz. 20.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?