Co ciekawe, żłobków jeszcze nie ma, bo pojawić się mają w nowym roku.
- Oczywiście, liczyliśmy się z tym, że zainteresowanie będzie spore, ale ten odzew przekroczył nasze najśmielsze oczekiwania - mówi Arkadiusz Gawrych, prezes Fundacji Pozytywne Inicjatywy.
Największe zainteresowanie przedsięwzięciem jest w Trójmieście. Tu, gdzie brakuje miejsc dla znacznie ponad tysiąca maluchów, powstać ma 8 żłobków.
- Obecnie mniej więcej 10 osób rywalizuje o jedno miejsce w naszej przyszłej placówce - przyznaje Gawrych.
Zaraz po Trójmieście potężne zainteresowanie pomysł fundacji z Pucka wzbudził w powiecie lęborskim. Sporo zgłoszeń napłynęło też z okolic Słupska i Sławna.
Chętni wciąż mogą się zgłaszać, ale większą szansę na przyjęcie dziecka do placówki mają ci, którzy mieszkają poza dużymi ośrodkami - w gminach wiejskich lub małych miasteczkach.
- Tu liczba chętnych mniej więcej odpowiada liczbie oferowanych przez nas miejsc - mówi Arkadiusz Gawrych.
Dziś żaden żłobek jeszcze nie istnieje, bo FPI chce najpierw zobaczyć, gdzie jest największe zapotrzebowanie na opiekę nad najmłodszymi, a potem dopiero otworzyć placówki.
Gdzie powstaną darmowe żłobki? Przede wszystkim w miejscach zaoferowanych przez właścicieli prywatnych lokali, których wielu odpowiedziało na apel Fundacji PI. W Trójmieście np. ani władze Sopotu, ani Gdańska, ani Gdyni najprawdopodobniej nie zaproponują żadnych lokalizacji.
- Gdybyśmy mieli taką przestrzeń, sami utworzylibyśmy żłobki miejskie. Niemniej sprawdzimy, czy mamy coś do zaoferowania - mówi Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni.
W podobnym tonie wypowiadają się też władze Gdańska.
Na razie umowy na najem lokali, w których maluchy znajdą opiekę, nie są jeszcze podpisane.
Wiadomo już jednak, że np. w Trójmieście powstaną one głównie w tych dzielnicach, gdzie wciąż budowane są nowe osiedla i zapotrzebowanie na tego typu placówki jest największe, czyli np. w Gdańsku - w Chełmie, na Oruni, w Nowym Porcie, w Sopocie - w centrum, a w Gdyni - w Karwiny oraz na Witomino.
Pieniądze na uruchomienie żłobków na terenie całego Pomorza - w sumie 28 mln zł - FPI zdobyła z Ministerstwa Pracy. Dzięki temu opiekuńcze ośrodki będą mogły przez dwa lata oferować darmową opiekę. Potem profil się zmieni.
- Dzięki naszemu przedsięwzięciu powinien się skończyć problem z dostępnością miejsc w żłobkach - podkreśla Sebastian Krawczyk, dyrektor ds. edukacji w FPI.
Placówki mają być nowoczesne i - jak podkreślają w Pucku - wyznaczać nowy standard opieki. Przyjmowane będą do nich dzieci w wieku od sześciu miesięcy do trzech lat. Czas dziennej opieki oszacowano na 10 godzin.
- Zapewnimy wszystko, od miejsca, przez wyżywienie, po na przykład pieluchy - wylicza Gawrych.
Dla rodziców i dzieci dostępni mają być fachowcy, m.in. nauczyciele języka obcego, psycholodzy, dietetycy. A same żłobki objęte zostaną wideomonitoringiem, do którego dostęp mają mieć oczywiście sami rodzice.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?