Beniaminek z Chełma przegrał po raz drugi z Visłą Proline Bydgoszcz i zakończył sezon tuż za podium

Pierwszy mecz bydgoszczanie wygrali w Chełmie po tie-breaku i w sobotni wieczór stanęli przed szansą przypieczętowania czwartego z rzędu zwycięstwa w walce o brąz na zapleczu PlusLigi.

Chełmianie nie mieli zamiaru tanio sprzedać skóry, liczyli na przedłużenie rywalizacji i zakończenie ligowych zmagań przed własną publicznością.

- Mamy bardziej doświadczony zespół. Liczę, że to pomoże nam przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść i wrócić na decydujące starcie do Chełma - podkreślał przed meczem Kajetan Kulik, atakujący Bogdanki.

Premierową odsłonę zdecydowanie lepiej rozpoczęli chełmianie (3:0, 6:2, 9:6). Gospodarze zdołali jednak wyrównać (14:14), aby w kolejnym fragmencie tego seta przejąć inicjatywę i kontrolować wydarzenia na boisku. Ostatecznie pierwszą partię Visła wygrała 25:21, a zakończył ją błąd w polu serwisowym Łukasza Łapszyńskiego.

W kolejnej części meczu, tym razem to team znad Brdy wypracował sobie na początku trzy oczka zaliczki (6:3). Beniaminek zdołał wyrównać, a za chwilę wygrywał już 14:11. Bydgoszczanie ponownie jednak podkręcili tempo, dogonili Arkę i następnie odzyskali prowadzenie. W końcówce seta Visła była na plus (22:19) i nie wypuściła już triumfu z rąk (25:22).

W secie numer trzy zespół z Bydgoszczy dość szybko zbudował przewagę (10:6). W dalszej części tej partii bydgoszczanie dominowali na parkiecie w każdym elemencie, zwyciężając pewnie 25:17.

MVP sobotniego spotkania został wybrany Damian Czetowicz.

BKS Visła Proline Bydgoszcz – Bogdanka Akra Chełm 3:0 (25:21, 25:22, 25:17)

Visła: Czetowicz 12, Rykała 11, Polczyk 8, Narkowicz 7, Cieślik 5, Masny 1, Malinowski (libero), oraz Szarek 1, Kwasigroch, Radziwon. Trener: Michał Masny

Arka: Kulik 15, Łapszyński 10, Marcyniak 6, Rusin 4, Nowak 4, Gonciarz, Cabaj (libero) oraz Szwaradzki 1, Magnuszewski, Sadowski, Miszczuk, Dobosz (libero). Trener: Bartłomiej Rebzda