Jestem jednak przekonana, że gdyby zapytać je za kilka lat, co dla nich byłoby ważniejsze - poznanie własnej tożsamości czy prawo do życia - wybrałyby to drugie. Dlatego nie rozumiem sensu toczących się od lat sporów o zasadność funkcjonowania okien życia.
Oczywiście można dyskutować o innych metodach zrzekania się praw do dziecka, w tym o wzorowanym na Niemcach „anonimowym porodzie”. Należy je wprowadzać, ale obok, a nie zamiast. Bo musi być jakaś alternatywa dla matek, które z tylko im znanych powodów nie chcą bądź nie potrafią (nawet anonimowo) spojrzeć lekarzowi czy urzędnikowi w oczy.
Trzeba szanować to, że zamiast worka na śmieci wybierają okno życia, dając dziecku co najcenniejsze - życie i szansę na nową rodzinę. Dlatego trzeba bronić okien życia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?