Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Pawłowski z Lechii Gdańsk czuje się coraz lepiej. Kiedy wróci na boisko?

ŁŻ
Przemysław Świderski
Po raz ostatni kibice Bartłomieja Pawłowskiego oglądali na boisku 28 sierpnia. Od tego czasu zawodnik walczył z kontuzją. Teraz czuje się znacznie lepiej i jego powrót na boisko jest coraz bliższy.

W starciu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza, na Stadionie Energa Gdańsk, Bartłomiej Pawłowski doznał urazu mięśnia uda. Niestety, kontuzja ta sprawiła, że musiał pauzować 1,5 miesiąca. Na szczęście, zawodnik czuje się coraz lepiej, a co najważniejsze - nie czuje już bólu.

- W końcu mogę powiedzieć, że nic mnie nie boli i mogę trenować z drużyną - przyznaje Pawłowski. - Na razie biorę udział tylko w niektórych zajęciach z piłkami, przede wszystkim w tych bezkontaktowych, jak popularny „dziadek”, czy gra na utrzymanie. Poza tym wykonuję też swój cykl ćwiczeń indywidualnych, które wykonuję pod okiem trenera Piotra Kowalczyka - dodaje Pawłowski.

Skoro zawodnik czuje się coraz lepiej, to kiedy można spodziewać się jego powrotu na boisko?

- Chciałbym, żeby to stało się możliwie jak najszybciej. Staram się nadrabiać stracony czas, bo przez kontuzję uciekło mi półtora miesiąca gry. Codziennie czynię jednak postępy, które dają mi sporą dozę satysfakcji i już nie mogę doczekać się powrotu na boisko - tłumaczy.

Tymczasem piłkarze Lechii przygotowują się obecnie do kolejnego meczu ligowego, tym razem z Zagłębiem w Lubinie (sobota, godz. 20.30).

MŚ 2018. Wpadka z Armenią była dosłownie o krok, znów ratuje nas Lewandowski

Agencja Informacyjna Polska Press

źródło: lechia.pl

Opracował: ŁŻ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki