Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barbarzyństwo w lasach

Joanna Surażyńska-Bączkowska
Każdego roku w lasach zwierzęta giną z rąk kłusowników.

Ten barbarzyński proceder zdarza się również w powiecie kościerskim. Zwierzęta umierają w męczarniach, często śmiercią głodową. Niektórym kłusownikom zależy na mięsie dzikiej zwierzyny, a dla innych to po prostu rozrywka.

Oczywiście zapewne przyczyną może być też bieda. Ludzie, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej, nie traktują takiego postępowania jako czegoś złego. Dla nich jest to po prostu sposób na zdobycie pożywienia. Kłusownictwo może być nawet rodzinną tradycją, która przechodzi z pokolenia na pokolenie.

Kłusownictwo odbywa się także na naszych wodach. Ryby są wyławiane w okresie ochronnym i odbywania tarła. Oczywiście istotnym czynnikiem jest tutaj sieć dystrybucji ryb. Bez popytu, nie byłoby podaży. Straż rybacka apeluje: Najlepiej, gdybyśmy w ogóle nie kupowali ryb od przygodnych handlarzy. Wtedy kłusownicy nie mieliby zbytu i straciliby sens swojej przestępczej działalności.

Kłusownicy wyrządzają ogromne szkody w środowisku naturalnym. Co więcej, ich działalność może być niebezpieczna dla ludzi. Bywa, że zakładają oni w lasach wnyki, potrzaski i inne pułapki.
Gdy mowa o kłusownikach, z pewnością wielu ludzi zgodzi się ze słowami G. B. Shawa: "Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta."

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki