Pracownicy Gdańskich Melioracji, czuwający nad ochroną przeciwpowodziową Gdańska, zapewniają jednak, że zagrożenia nie ma.
- Z powodu ciągłych opadów i podniesienia się poziomu Bałtyku w Zatoce Gdańskiej przybywa wody w rzekach - wyjaśniał wczoraj Piotr Staszczyński, prezes zarządu spółki Gdańskie Melioracje. -Do Kanału Raduni dopływa dużo wody z wysoczyzny morenowej. Dodatkowo, w Gdańsku, kanał ten jest zasilany nurtem Potoku Siedlickiego.
Kanał Raduni niesie bardzo dużo wody właśnie w centrum Gdańska. Dobrze to widać z ulic Garncarskiej oraz Korzennej, Mostu Chlebowego oraz z ul. Na Piaskach. Przy Wielkim Młynie woda jednak gwałtownie spada, kilka metrów niżej. Widać, że jej spływ powstrzymują zapory.
Z wiadomości, które uzyskaliśmy od Piotra Staszczyńskiego, wynika, że woda w kanale jest powstrzymywana, by nie dopuścić do wezbrania w odcinku ujściowym Motławy. Ona i tak się podniosła, wskutek wpychania przez wiatr wód z Zatoki Gdańskiej.
- Jeszcze dziś powiewy będą niesprzyjające - dowiedzieliśmy się od Alicji Kańskiej, synoptyka hydrologa z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni. - Woda morska napływać będzie do rzek wskutek silnych wiatrów, wiejących od Bałtyku w kierunku lądu. Na szczęście, prognozy są optymistyczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?