W czwartek (28 września) redakcja Gazety Wrocławskiej otrzymała wiadomość od oburzonego wrocławianina. Pan Piotr złożył skargę do kilku instytucji miejskich i firm, zajmujących się wywożeniem odpadów, na zachowanie pracowników. Jak przekazał nam czytelnik, tamtego dnia sam miał być świadkiem zachowania, które nazwał bezczelnością.
- O godzinie 8.55 odbywał się odbiór plastików na tyłach ulicy Mierniczej 5 we Wrocławiu. Pracownicy bezczelnie zostawili bałagan, a kontenery pozostawili na środku jezdni (odsunąłem je na bok). Nie jest to pierwszy przypadek! Państwo mają zapewniać nam obsługę - płacimy za to! Żądamy zapewnienia czystości - pisze w mailu pan Piotr.
Wrocławianin zwraca uwagę na postępowanie mieszkańców, którzy zgodnie z jego relacją starają się o utrzymanie czystości w kwartale. Niestety, działania pracowników firmy odpowiadającej za odbiór odpadów mają niweczyć ich starania, co, według pana Piotra, bezpośrednio prowadzi do pojawiania się szczurów.
- Problem ze szczurami jest duży, a Państwo przez swoją złą obsługę przykładają do tego rękę i według mnie miasto powinno w takich przypadkach obarczyć firmę zapewniającą odbiór odpadów częściowymi kosztami związanymi z deratyzacją - dodaje.
Pan Piotr zapowiedział, że będzie monitorował i zgłaszał kolejne takie przypadki, żeby pokazać skalę problemu, generowanego przez pracowników firmy, która miała zapewniać rzetelny odbiór odpadów. O tym, czy jego metoda jest skuteczna, dowiemy się wkrótce.
Do sprawy wrócimy.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?