W jaki sposób zdobywano we wcześniejszych latach piwo i napoje chociażby dla spragnionych robotników i pracowników powstającego miasta i do karczm? Przed uzyskaniem niepodległości przez Polskę i po upadku browarów należących do cystersów oliwskich (m.in. browar Grabówek) napoje importowano przede wszystkim z Kosterbraurei Magdalinski z Lauenburga (obecnie Lębork) oraz z rozlewni piwa w okolicy Wejherowa. Browary istniały też we Wrzeszczu, w Pucku oraz Kościerzynie. Jednak rosnąca marża cenowa gdańskiego piwa spowodowała rozkwit składów, przedstawicielstw i reprezentacji krajowych piw w Gdyni.
Żywiec, Tychy (obecne Tyskie), Warszawskie Haberbusch & Schiele czy Toruński Browar działały prężnie w zakresie dystrybucji swoich produktów na terenie miasta. Warto dodać, iż właśnie piwa z gdyńskiego składu Haberbuscha były zawsze na stanie zapasów transatlantyku „Batory”. Świadczyło to o wysokim poziomie jakości i popularności jakim cieszyły się te trunki. Ceny piw kształtowały się na tyle elastycznie, że mogły zadowolić zarówno robotnika, jak i obywatela średniej i wyższej klasy. Można powiedzieć, iż 20-lecie międzywojenne było okresem rozkwitu kultury picia piwa po latach dominacji wódki. Popularna była też woda sodowa, które idealnie gasiła pragnienie i była łatwa w produkcji.
Więcej o gdyńskich przedwojennych rozlewniach, a także o jednym z najbardziej znanych wówczas biznesmenie z Gdyni w cyklu o gdyńskich rozlewniach w "Kurierze Gdyńskim", który od wtorku 21 lutego jest do nabycia w kioskach
Źródło: Kurier Gdyński
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?