Historia triumfów Polaków w Australian Open
Pięć nazwisk polskich tenisistów znajduje się w zestawieniu triumfatorów Australian Open. Jako ostatni z nich triumfował w Melbourne Park Łukasz Kubot, w deblu w 2014 roku. Przed nim udało się to też w grze pojedynczej Wojciechowi Fibakowi oraz juniorskiemu duetowi Grzegorz Panfil i Błażej Koniusz. A w singlu juniorek najlepsza była Magda Grzybowska.
Pierwszy z dwóch dotychczasowych tytułów wielkoszlemowych Kubot zdobył razem ze Szwedem Robertem Lindstedtem. Trzy lata później wygrał w parze z Brazylijczykiem Marcelo Melo rywalizację na trawiastych kortach w Wimbledonie.
- Zwycięstwo w Wielkim Szlemie jest najważniejszym celem każdego tenisisty, więc sukces w Melbourne był dla mnie wielkim wydarzeniem w karierze i w życiu. Bardzo się cieszyłem z niego, ale też uwierzyłem wtedy, że mogę spełnić swoje największe marzenie, czyli wygrać Wimbledon. No i to mi się udało osiągnąć z Marcelo w 2017 roku. Na pewno szkoda, że w kolejnym sezonie nie powtórzyliśmy tego w finale US Open, ale mam nadzieję, że jeszcze uda mi się zwyciężyć w Wielkim Szlemie. Po kilku sezonach z Melo doszliśmy do wniosku, że musimy pójść swoimi drogami. Nowy sezon zaczynam z dużymi nadziejami i nowym partnerem Holendrem Wesleyem Koolhofem - wyjaśnia Łukasz Kubot.
W Australian Open jedyny w karierze wielkoszlemowy triumf odnotował Wojciech Fibak, zwyciężając w tej imprezie razem z
Australijczykiem Kimem Warwickiem w 1978roku. W finale pokonali wówczas, w dwóch setach, duet gospodarzy Paul Kronk i Cliff Letcher.
-Jak się patrzy na nazwiska rywali, których pokonaliśmy w finale to są mało znane. Niestety wtedy Australian Open rozgrywano pod koniec roku, w okresie świąteczno-noworocznym. Dlatego trudno było na prawie miesiąc pojechać do Australii i to jeszcze w takim specyficznym okresie, tym bardziej, że miałem już wtedy rodzinę. Ale cała europejska czołówka - jak choćby Borg, Panatta, Orantes, Nastase - traktowała tego Szlema trochę po macoszemu. Wtedy był też jeszcze rozgrywany na kortach w Kooyong, gdzie była otwarta przestrzeń, zupełnie jak na lotnisku. Wielki stadion, na którym mocno wiało, no i trawiasta nawierzchnia, w dodatku bardzo nierówna. W tym turnieju występowała masa mało znanych australijskich tenisistów, którzy na co dzień tam grali, no i chodzili już wtedy mocno do siatki. W tych warunkach, gdy piłki odskakiwały nierówno, nasz europejski tenis bardzo techniczny, jednak się słabiej sprawdzał. Ale w sumie żałuję bardzo, że tak właśnie Europa podchodziła wtedy do Australian Open - wspomina Wojciech Fibak.
Australian Open jest jedynym wielkoszlemowym turniejem, w którym w seniorskim finale singla nie zagrał jeszcze reprezentant Polski. O krok od tego - i to dwukrotnie - była Agnieszka Radwańska, dochodząc do półfinałów w 2014 (przegrała ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą) i 2016 roku (wyeliminowała ją Amerykanka Serena Williams).
- Zawsze lubiłam grać w tej części świata, wygrywałam tam turnieje. Bardzo dobrze się tam czułam i grałam tam zawsze równo. Lubiłam klimat tych turniejów, atmosferę na trybunach, mocne wsparcie polskiej publiczności. W Melbourne byłam cztery razy w ćwierćfinale i dwa w półfinale, a lepszy wynik w Wielkim Szlemie udało mi się osiągnąć tylko w Wimbledonie. Pierwszy australijski półfinał na pewno zostawił niedosyt. Przegrałam z Cibulkovą, ale myślę, że to było pokłosie wcześniejszego bardzo ciężkiego i wyrównanego meczu z Wiktorią Azarenką. No a drugi półfinał z Sereną, to wiadomo, kiedy Serena dobrze serwowała i była świetnie dysponowana, to trudno jej się było dobrać do skóry. Ale z Australian Open mam same miłe wspomnienia - powiedziała Agnieszka Radwańska.
W Australian Open 2021 wystąpi czworo Polaków: Iga Świątek, Hubert Hurkacz, Kamil Majchrzak (Lotos PZT Team) oraz deblista Łukasz Kubot. Kolejny, zaskakująco dobry wynik byłby mile widziany, bo w tym roku obchodzimy 100-lecie istnienia Polskiego Związku Tenisowego, założonego w lipcu 1921 r. w Poznaniu.
Iga Świątek zacznie udział w Australian Open od meczu z Holenderką Arantxą Rus. Polska tenisistka, która w październiku 2020 roku wygrała wielkoszlemowy French Open, zajmuje 17. miejsce w rankingu WTA. Natomiast Arantxa Rus jest sklasyfikowana na 74. pozycji. Iga Świątek pierwszy w karierze będzie rozstawiona w rywalizacji wielkoszlemowej. W czwartej rundzie 19-latka może trafić na wiceliderkę światowej listy - Rumunkę Simonę Halep. Hubert Hurkacz w pierwszej rundzie mierzy się z Mikaelem Ymerem. Polak zajmuje 29. miejsce w rankingu ATP, zaś Szwed jest 95. Sklasyfikowany na 109. pozycji Kamil Majchrzak trafił natomiast na Miomira Kecmanovicia, który jest 42. rakietą świata.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?