Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atomowe poruszenie. Rząd zmieni lokalizację elektrowni jądrowej? Decyzje, tak, ale za kilka miesięcy. Bezpieczeństwo energetyczne zagrożone?

Kamil Kusier
Kamil Kusier
Atomowe poruszenie. Rząd zmieni lokalizację elektrowni jądrowej? Decyzje tak, ale za kilka miesięcy. Bezpieczeństwo energetyczne zagrożone? / Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo to nadmorska lokalizacja planowanej pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce
Atomowe poruszenie. Rząd zmieni lokalizację elektrowni jądrowej? Decyzje tak, ale za kilka miesięcy. Bezpieczeństwo energetyczne zagrożone? / Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo to nadmorska lokalizacja planowanej pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce Przemysław Świderski / Dziennik Bałtycki
- Czy stać nas na zmianę lokalizacji elektrowni jądrowej? Nie. Co zatem robić? Po prostu budować - mówi posłanka Nowej Lewicy, Paulina Matysiak, podsumowująca temat ewentualnych zmian przy budowie elektrowni. Po publikacji "Dziennika Bałtyckiego" na temat przyszłości atomu w Polsce zawrzało, a opinia publiczna podzieliła się, jak to w sprawach państwowych bywa, na dwa fronty. Pierwszy, broniący decyzji jeszcze rządu Prawa i Sprawiedliwości. Drugi, będący wsparciem tezy, która przyszła nad Wisłę wprost z Berlina, że elektrownia jądrowa w Polsce jest zbędna.

- Potrzebujemy elektrowni jądrowych w naszym miksie energetycznym i nie mamy czasu na kolejne dyskusje. Konsensus co do potrzeby jest, przestańmy sami sobie rzucać kłody pod nogi - kontynuowała wątek elektrowni jądrowej posłanka Nowej Lewicy Paulina Matysiak.

Wśród komentarzy od razu pojawiły się głosy, czy w takim razie Nowa Lewica będzie naciskała koalicjanta, aby ten utrzymał decyzje rządu Mateusza Morawieckiego i poprzedniego wojewody Dariusza Drelicha w mocy? Patrząc na coraz większe rozbieżności w realizacji programów wyborczych, o jednomyślność w temacie atomu również może być ciężko.

Zmiana lokalizacji elektrowni jądrowej to zatrzymanie polskiej gospodarki

- Ta decyzja środowiskowa dla lokalizacji w Lubiatowie została wydana, ale cały czas rozważamy, czy słusznie. Są też różne głosy na temat wybranej technologii. Najbliższe miesiące będą decydujące – poinformowała wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz.

Rozważania na temat zmiany decyzji i przeniesieniu elektrowni jądrowej np. do Żarnowca, gdzie elektrownia była już budowana w latach 1982 - 1990 może dziwić z wielu powodów. Po pierwsze wszystkie opcje polityczne, które tworzą rząd tj. Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga oraz Nowa Lewica spójnie potwierdzały, że popierają rozwój atomu w Polsce. Dzisiaj za sprawą lobbystów z Niemiec i coraz częściej z ust polityków, tak samorządowych, jak i tych zgromadzonych wokół rządu Donalda Tuska usłyszeć można, ze Lubiatowa-Kopalino w gminie Choczewo, to złe miejsce dla elektrowni jądrowej.

- Decyzja lokalizacyjna dotyczy najcenniejszego obszaru turystycznego województwa pomorskiego. Tam jest szeroka piaszczysta plaża i kompleksy leśne. Część tego dziedzictwa będzie wykluczona z użytkowania przez turystów i mieszkańców ze względu na oddziaływanie tej inwestycji – powiedział Leszek Bonna, wicemarszałek województwa pomorskiego.

Leszek Bonna dodał także, że Urząd Marszałkowski zdaje sobie sprawę, że atom to jest przyszłość i Polska musi w niego inwestować, ale "czy nie warto rozważyć pierwotnej lokalizacji z lat 80. w pobliżu Żarnowca?"

- Tam jest już linia przesyłowa będąca w stanie odebrać tyle energii. Budowanie nowej linii – nie ukrywajmy - to kolejny czynnik degradujący środowisko naturalne - podkreślił wicemarszałek.

Marszałek swoje, a inwestycje w gminie Choczewo swoje. Kto ma rację?

Warto w tym miejscu dodać, że z Choczewa, a więc gminy, gdzie zlokalizowana ma być elektrownia jądrowa i tak w planach jest, a nawet rozpoczęła się budowa nowej linia 400 kV relacji SE Choczewo – SE Żarnowiec do odbioru prądu z morskich elektrowni wiatrowych.

Jak informują Polskie Sieci Elektroenergetyczne, moc ze stacji SE Choczewo zostanie wyprowadzona w głąb kraju czterema liniami najwyższych napięć. Jako pierwsza powstanie linia 400 kV Choczewo – Żarnowiec (CWO-ZRC) o długości ponad 16 km, która zostanie poprowadzona z SE Choczewo w Osiekach Lęborskich w gminie Choczewo do SE Żarnowiec w gminie Krokowa. Swoim przebiegiem linia obejmie 3 gminy: Choczewo, Gniewino i Krokowa.

Jak czytamy w publikacji PSE, w lipcu 2023 roku Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Gdańsku wydał decyzję o o środowiskowych uwarunkowaniach dla realizacji przedsięwzięcia. W maju 2023 roku inwestor przeprowadził rozmowy z właścicielami nieruchomości położonych w pasie technologicznym linii w sprawie pozyskania zgody na zawarcie umowy służebności przesyłu.

Co więcej, w połowie roku 2023 PSE złożyły wniosek do Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego o wydanie decyzji lokalizacyjnej. Następnie złożono wniosek o wydanie pozwolenia na budowę, którą to Polskie Sieci Elektroenergetyczne uzyskały.

W marcu 2023 roku teren budowy przejął generalny wykonawca wyłoniony w ramach postępowania przetargowego – konsorcjum firm SPIE Elbud Gdańsk S.A. i Elfeko S.A. Prace budowlane rozpoczną się już w 2024 roku, a linia zostanie oddana do użytku na koniec 2025 roku.

Radny miasta Gdańska Przemysław Majewski zauważa, że tego typu działania, to "kontrolowane opóźnianie realizacji elektrowni atomowej na Pomorzu przez ekipę Donalda Tuska".

- To co się dzieje wokół energetyki atomowej potwierdza najgorsze obawy na temat Platformy Obywatelskiej. Mnożenie wątpliwości, dodatkowe analizy, kontrolowane opóźnianie projektu. A tak naprawdę Koalicja Likwidatorów robi wszystko, żeby atom w Polsce nie powstał! Dokładnie tak, jak chcą tego lobbyści finansowani przez niemiecki przemysł - mówi z kolei Paweł Jabłoński, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Po publikacji artykułu w "Dzienniku Bałtyckim" wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz wystosowała oświadczenie, w którym czytamy, że "podczas spotkania 17 stycznia 2024 roku w Chojnicach wojewoda pomorska wskazała, że w związku z dużą liczbą uwag oraz rozmów, które prowadziła, zasadne jest powtórne przyjrzenie się i przeanalizowanie wydanej decyzji środowiskowej dla lokalizacji elektrowni w Lubiatowie."

Wojewoda stwierdziła, że informacje o zmianie lokalizacji elektrowni jądrowej są nieprawdziwe, dodając przy tym, że "ostateczne decyzje co do lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu zostaną podjęte przez Rząd RP w stosownym czasie, po dokonaniu szczegółowych analiz."

Mowa m.in. o zespole powołanym przez marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka, który przygotował obszerny dokument na temat lokalizacji elektrowni atomowej w Lubiatowie-Kopalinie.

- Powstał dokument z tym związany, w który dzielimy się wątpliwościami z decydentami. To nie jest tak, że jesteśmy przeciwni budowie elektrowni atomowej, ale trzeba rozważyć na spokojnie inne miejsce, biorąc pod wzgląd ochronę środowiska – dodał wicemarszałek Leszek Bonna.

Przypomnijmy, że Polskie Elektrownie Jądrowe zawarły umowę projektową z amerykańskim konsorcjum Westinghouse i Bechte we wrześniu 2023 roku.

- Nie znamy technologii, które mogą w przyszłości nadejść, dlatego nie możemy ryzykować stabilności systemu energetycznego w oparciu o niestabilne źródła energii. Jedynym czystym stabilnym źródłem energii, które dzisiaj jest technologicznie sprawdzone i zweryfikowane, co do bezpieczeństwa, jest właśnie energetyka jądrowa. Dzisiaj Polska otwiera nowy rozdział w energetyce jądrowej - mówił wówczas premier Mateusz Morawiecki.

Dzień przed konferencją wojewody pomorskiej odbyło się natomiast spotkanie ministrów spraw zagranicznych Polski i Francji, po którym pojawiały się coraz wyraźniejsze sygnały, że atomem w Polsce zainteresowani są właśnie Francuzi, którzy chętnie wróciliby do gry o polski rynek.

To jedna strona medalu. Drugą są ruchy lobbystów oraz polityków Niemiec, którzy od ponad roku, z miesiąca na miesiąc coraz głośniej powtarzają, że są przeciwni planom Polski, że są przeciwni budowy elektrowni jądrowej na polskim Wybrzeżu.

O tym, co dzieje się dzisiaj wokół polskiej gospodarki i kluczowych inwestycji tj. Centralnego Portu Komunikacyjnego, elektrowni jądrowej, czy rozbudowie portu w Świnoujściu pod koniec 2023 roku mówił Kacper Płażyński. Polityk PiS przyznał wówczas, że "Donald Tusk już robi grunt", żeby zatrzymać te inwestycje.

Do sprawy budowy elektrowni jądrowej odniosła się również Anna Górska, senator RP z okręgu kaszubskiego, w którym to powstać ma elektrownia jądrowa.

- Zmiana lokalizacji elektrowni atomowej dzisiaj to zagrożenie dla całej transformacji energetycznej. Nie mamy już czasu! Polski projekt atomowy i tak jest opóźniony, bo ta elektrownia powinna właśnie zacząć efektywnie działać. Przestańmy grać na czas i wierzyć w bajki, że osiągniemy 100 procent OZE. Zaufajmy w końcu naukowcom, którzy mówią jasno: 20 procent energii - zapotrzebowanie krytyczne musi pochodzić ze stabilnych zielonych źródeł, a takim jest w tej chwili tylko atom. Budujmy! - podkreśla senator Anna Górska.

Wątpliwości co do lokalizacji elektrowni jądrowej w gminie Choczewo w województwie pomorskim wyrażał wielokrotnie premier Donald Tusk. Na przełomie roku kilkukrotnie podczas spotkania z mieszkańcami stwierdzał, że jeżeli przeniesienie elektrowni jądrowej będzie możliwe, to jego rząd będzie to rozważał. Czy zatem wojewoda pomorska wraz z wicemarszałkiem pospieszyli się z czymś, co i tak w przyszłości zostanie ogłoszone? W końcu kilka miesięcy zwłoki, to i tak dość sporo, w tak bardzo opóźnionym projekcie, jakim jest inwestycja w atom w Polsce.

Bezpieczeństwo energetyczne Polski. Dlaczego jest to tak ważne?

Jednakowo przedstawiciele rządu oraz samorządu województwa pomorskiego podkreślają, że w związku z budową elektrowni jądrowej w gminie Choczewo konieczny jest audyt. Ten w pewnym sensie już się odbył.

Chodzi o konsultacje transgraniczne na podstawie konwencji Espoo, czy badania środowiskowe potrzebne do wydania decyzji środowiskowej, dzięki której budowa w Lubiatowie-Kopalino była możliwa. Komu więc zależy na wstrzymaniu tej jednej z kluczowych inwestycji w kraju, a na pewno kluczowej dla bezpieczeństwa energetycznego Polski?

Budowa elektrowni jądrowej przez próby zmiany decyzji o zmianie lokalizacji może być zagrożona, a opóźnienie już sięga kilku lat, a licząc poprzednie nieudane decyzje, kilkudziesięciu. Jak podkreślają eksperci, już wkrótce w polskim systemie może pojawić się luka wytwórcza o wielkości do nawet 11 GW.

Wobec zapowiedzi wygaszania elektrowni węglowych (m.in. największej w kraju Elektrowni Bełchatów) - choć państwa, które za tym lobbowały do energii z węgla wracają - zasadnym pozostaje zapytać, jak rozwiązać problem i ryzyko wystąpienia takiego deficytu energetycznego?

Tym bardziej, że świat stoi w kolejce jednakowo po atom z elektrowni jądrowych, jak i po małe reaktory jądrowe (SMR), na temat których, przynajmniej na ten moment, nie mówi się nic, co by miało wstrzymać inwestycje.

Jak oceniał m.in. na łamach "Dziennika Bałtyckiego" prof. Wacław Gudowski, wykładowca akademicki, ekspert ds. energetyki jądrowej, doradca zarządu OSGE, projekt SMR nie jest konkurencją dla dużego projektu elektrowni jądrowej, ale stanowi jego idealne uzupełnienie. Zwłaszcza, jak wskazują eksperci, na polskim rynku może być miejsce nawet na 70 małych reaktorów.

– Zdajemy sobie sprawę z tego, że elektrownie jądrowe, zarówno te wielkoskalowe, jak i małe jednostki modułowe, będą jednym z najważniejszych elementów wzmacniających suwerenność energetyczną naszego kraju – podkreśla Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. - Orlen do końca dekady wybuduje w Polsce pierwszy reaktor SMR w bezpiecznej technologii BWRX-300. Każda taka jednostka to nie tylko źródło taniej i czystej energii, ale także konkretne korzyści dla społeczności lokalnych. Zgodnie z przygotowanym przez firmę KPMG raportem – elektrownia z jednym reaktorem konstrukcji GE Hitachi może przyczynić się do zatrudnienia nawet 3,4 tysiąca osób, z czego ponad 700 to miejsca pracy, które będą utrzymywane przez cały, planowany na 60 lat, okres eksploatacji takiej jednostki.

Do budowy SMR w Grupie Orlen powołano spółkę Orlen Synthos Green Energy (OSGE), która strategicznie współpracuje z dostawca technologii GE Hitachi. Ta promuje na rynkach mały reaktor typu BWRX-300.

Zgodnie ze strategią spółki Orlen, do 2030 r. koncern zainwestuje w zielone projekty 120 miliardów złotych, czyli 40 procent wszystkich nakładów inwestycyjnych.

Natomiast w efekcie już przeprowadzonych inwestycji Grupa Orlen jest obecnie trzecim największym producentem energii z OZE w Polsce. Od 2018 do połowy tego roku wyprodukowała z odnawialnych źródeł 4,2 TWh zielonej energii.

"Atom jest przyszłością". Głos Prezydenta RP głosem narodu? Tak pokazują dane

- Atom jest przyszłością! Przyszłością czystej, bezpiecznej i stabilnej energii. Przyszłością sprawiedliwej transformacji energetycznej. Bez energii jądrowej nie uda się zrealizować ambitnych planów klimatycznych, które wszyscy sobie stawiamy - mówił w grudniu 2023 roku Prezydent RP Andrzej Duda.

Prezydent podkreślił wówczas, że deklaracja przyjęta przez liderów ponad 20 państw, w tym m.in. Polskę, USA, Wielką Brytanię, Rumunię, Szwecję czy Francję jest niezwykle ważna. Mowa o deklaracji o potrojeniu mocy wytwórczej energii jądrowej do 2050 roku podpisanej podczas Net Zero Nuclear na COP28.

– Deklaracja niezwykle ambitna. Potrojenie mocy wytwórczej energii jądrowej do 2050 roku, zwiększenie i ułatwienie finansowania budowy elektrowni jądrowej, promowanie energii nuklearnej jako czystej energii – to ważne zobowiązania, pod którymi jako Prezydent Polski z pełnym przekonaniem się podpisuję - powiedział Prezydent RP Andrzej Duda.

Prezydent Andrzej Duda podkreślił także, że "sprawiedliwa transformacja energetyczna ze szczególnym uwzględnieniem energii jądrowej" powina być i będzie jednym z priorytetów polskiej prezydencji w Unii Europejskiej w pierwszym półroczu 2025 roku.

Za energią jądrową opowiadają się także Polacy. Wystarczy przypomnieć badanie z listopada 2021 roku, kiedy to na zlecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska zapytano o przyszłość atomu w kraju nad Wisłą.

Wówczas 74 procent Polaków poparła budowę elektrowni jądrowej w Polsce, a 58 procent badanych zgodziłoby się, aby taka elektrownia powstała w okolicy ich miejsca zamieszkania. To, jak podkreślał wówczas resort, najlepsze wyniki w historii badań realizowanych od 2012 roku.

Sonda "Dziennika Bałtyckiego". Czy popierasz budowę elektrowni jądrowej w Polsce?

Trwa głosowanie...

Czy popierasz budowę elektrowni jądrowej w Polsce?

Dziennik Bałtycki

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki