Poniedziałkowy mecz w Bielsku-Białej miał zaskakującą regularność przejawiającą się w tym, że jeśli już któraś z drużyn złapała odpowiedni rytm, to nawet mimo błędów potrafiła wygrać partię.
W ten sposób zaczęły gospodynie. Pomogła im w tym znacząco ekssopocianka, czyli Ewelina Sieczka. W inauguracyjnej partii szalała na lewym skrzydle i zdobyła 7 punktów.
- Nie gramy. Stoimy w miejscu i się przyglądamy. Nie możemy robić błędów własnych. Musimy kończyć ataki - próbował wpłynąć na sopocianki trener Grabowski. I udało mu się to, bo w drugiej odsłonie meczu role się zupełnie odwróciły. To atomówki nadawały ton, a Aluprof przeszedł do defensywy.
Później nadal można było mieć wrażenie, że w siatkówce istnieje "zasada strony". Na szczęście przestała ona funkcjonować w tie-breaku, który wyraźnie wygrały sopocianki.
Ciężar zdobywania punktów wzięły na siebie Rachel Rourke (MVP meczu) oraz Klaudia Kaczorowska. Obie oprócz punktów w ataku bardzo dobrze spisywały się w polu zagrywki.
W poniedziałek koleżankom nie mogła pomóc Erika Coimbra. Brazylijska przyjmująca doznała kontuzji śródstopia i trener Adam Grabowski nie chciał ryzykować pogłębienia urazu. "Kiki" ma przejść dodatkowe badania po powrocie do Trójmiasta i wtedy zapadnie decyzja w sprawie daty jej powrotu do gry.
BKS Aluprof Bielsko-Biała - Atom Trefl Sopot 2:3 (25:20, 19:25, 25:18, 20:25, 9:15)
BKS Aluprof: Wołosz, Bergrova, Horka, Wojtowicz, Sieczka, Cella, Sawicka (libero) oraz Szymańska, Czypiruk, Łyszkiewicz.
Atom Trefl: Bełcik, Szełuchina, Kwiatkowska, Łukasik, Rourke, Kaczorowska, Zenik (libero) oraz Podolec, Wilk, Kuziak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?