Czeszka Helena Horka, Niemka Heike Beier i spółka nie przegrały jeszcze na krajowych parkietach. Kiedy jednak prześledzi się dotychczasowy terminarz Aluprofu, to łatwo o wniosek, że... nie miał on z kim przegrać. Bielszczanki mierzyły się bowiem ze słabymi zespołami: Budowlanymi Łódź, Pałacem Bydgoszcz i Legionovią. Teraz po raz pierwszy czeka je poważny sprawdzian.
W sześciu ostatnich konfrontacjach w lidze aż cztery razy górą były sopocianki. Bielszczanki wygrały dwukrotnie po 3:0.
Ciekawostką jest fakt, że dotychczasowe trzy mecze w Sopocie (w Ergo Arenie i Hali 100-lecia Sopotu) kończyły się zwycięstwami gospodyń 3:1. Taki wynik jest bardzo prawdopodobny także w sobotę.
Sopocianki spisują się bowiem coraz lepiej. Czas gra na ich korzyść, bo nadrabiają zaległości wynikające z tego, że nie wszystkie mogły wspólnie przygotowywać się do sezonu. Atomówki imponują w przyjęciu, nadal potrafią zniechęcić rywalki poprzez skuteczny blok, no i w końcu ciężar zdobywania punktów bierze na siebie kilka zawodniczek.
Dzięki wsparciu Teuna Buijsa wyraźnie odżyła Anna Podolec. Rosła atakująca w poprzednim sezonie nie zachwycała. W środę w Bukareszcie pokazała się z jak najlepszej strony i to głównie dzięki jej 24 punktom atomówki szybko rozprawiły się z wicemistrzyniami Rumunii.
Bielszczanki nie mają tak dobrych nastrojów po międzynarodowej konfrontacji. We wtorek we francuskiej Miluzie mierzyły się z tamtejszym ASPTT w ramach Pucharu CEV. Gospodynie zwyciężyły pewnie 3:0.
Trener Buijs będzie zapewne chciał poeksperymentować ustawieniem. Kimberly Hill w listopadzie wyjedzie bowiem na dwa tygodnie w związku z grą USA w turnieju o Puchar Wielkich Mistrzyń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?