Wybory samorządowe 2014. Jak minioną kadencję Mieczysława Struka oceniają politycy Pomorza?
Przemysław Marchlewicz, radny Sejmiku województwa pomorskiego (PiS)
- Wśród ślepców jednooki jest królem... Pyta pan o samego Mieczysława Struka, czy o rządy Platformy? Bo to nie jest tożsame. Mieczysław Struk na pewno jest rozsądnym urzędnikiem. Jeśli chodzi o administrowanie województwem pomorskim, na pewno jest człowiekiem doświadczonym... Ale wiele decyzji, które zapadały przez ostatnie cztery lata, to były decyzje dość kontrowersyjne, pod wieloma decyzjami bym się nie podpisał. Z pozytywów: powstał Regionalny Program Operacyjny, powstała Aktualizacja Strategii Województwa, te dokumenty zostały przygotowane w sposób przemyślany, spokojny i koncepcyjny. Z negatywów wskazałbym partykularną politykę przy rozdzielaniu środków unijnych. Decyzje o przyznawaniu środków unijnych są w dużej mierze powodowane politycznie. To jest stwierdzenie faktu. Chodzi między innymi o to, że Adamowicz jest z PO, a Szczurek nie jest z PO.
Podobnie jest z decyzjami personalnymi. W sprawie stanowisk, nawet tych niepłatnych, dotyczących np. zasiadania w różnych radach, marszałek nie potrafi wznieść się na wyżyny i obsadzić ich fachowcami, tylko wprowadza działaczy Platformy. Jeśli zaś chodzi o łączenie szpitali - tak naprawdę nikt nie potrafi odpowiedzieć, po co to się robi.