- Kierowca opla zginął na miejscu, dziewięcioletnia pasażerka hondy zmarła na drugi dzień w szpitalu - informuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Pięcioletni letni chłopiec walczy o życie.
41-letni kierowca hondy nie odniósł poważnych obrażeń, natomiast jego 42-letnia żona trafiła do szpitala z urazem kręgosłupa i złamaną nogą.
Kierowca hondy był trzeźwy. Badanie krwi kierowcy opla wykaże, czy on również nie miał we krwi promili.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?