Tczew: Mieszkańcy nie chcą niemieckiego masona na patrona ulicy

Dwa lata temu tczewscy radni uchwalili nadanie nazwy Willy'ego Muscatego nowo wyznaczonej ulicy na os. Bema. Za takim patronem wnioskowali miłośnicy historii miasta, skupieni wokół portalu Dawny Tczew. Willy Muscate był żyjącym na przełomie XIX i XX w. przedsiębiorcą, założycielem nowoczesnej na owe czasy fabryki maszyn rolniczych. Przede wszystkim był jednak znany z działalności charytatywnej (ufundował m.in. Park Miejski). Jak wielu innych członków tczewskiej elity, należał też do masonerii.

- Zasługi Muscatego dla Tczewa są ogromne - nie ma wątpliwości Łukasz Brządkowski, koordynator Dawnego Tczewa.

Tymczasem do prezydenta miasta trafiło podpisane przez kilkanaście osób pismo, w którym mieszkańcy żądają zmiany nazwy ulicy, ponieważ nie chcą być "utożsamiani z niemieckim masonem Panem Willym Muscata" (pisownia oryginalna). Twierdzą także, że będą musieli ponieść koszty nadania nazwy.

- Nie podzielamy argumentacji mieszkańców i nie widzimy konieczności zmiany nazwy ulicy - mówi Krzysztof Korda, miejski radny i historyk, przewodniczący komisji ds. opiniowania nazw ulic w Tczewie. - Nadanie nazwy ul. Muscatego nie powoduje konieczności wymiany dokumentów i nie pociąga za sobą żadnych kosztów po stronie mieszkańców [mieszkańcy nadal będą przypisani do ul. Kusocińskiego - dop. red.]. Szkoda, że zgłaszają swoje wątpliwości dopiero dwa lata po podjęciu uchwały.
Łukasza Brządkowskiego także dziwi fakt tak długiego czekania mieszkańców z protestem.

Stanowisko radnych z komisji ds. nazw ulic podziela prezydent Tczewa.

- Nie powinniśmy patrzeć na inną narodowość przedwojennych mieszkańców Tczewa jako na coś dyskwalifikującego, bo taka była przecież historia naszego miasta, a przez pryzmat tego, co dla Tczewa dobrego zrobili - podkreśla Mirosław Pobłocki.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND