Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Konkolewski: Policja proponuje surowsze kary dla piratów drogowych

rozm. Szymon Zięba
Rozmowa z Markiem Konkolewskim z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Do MSW wpłynęła niedawno propozycja policji dotycząca zaostrzenia kar dla kierowców, którzy złamią prawo. Czego dotyczą zmiany?

To jest nasza propozycja, która teraz będzie konsultowana w poszczególnych resortach, m.in. transportu czy spraw wewnętrznych. Generalnie chodzi o to, żeby w przypadku rażącego przekroczenia dozwolonej prędkości, tzn. o więcej niż 50 km/h, policjant miał możliwość zatrzymania prawa jazdy do trzech miesięcy. Należy jednak podkreślić, że ciągle mówimy jedynie o propozycji, która wypłynęła z Komendy Głównej Policji.

To według Pana dobry pomysł?

Jako policjant ruchu drogowego podpisuję się pod tą propozycją obiema rękoma. Praktycznie prawie każdy policjant, który pracuje na drodze w UE, posiada taki instrument, który daje mu podstawy do zatrzymania prawa jazdy, kiedy kierowca rażąco łamie elementarne zasady bezpieczeństwa. Poza tym wystarczy spojrzeć na inne kraje na Zachodzie. Tam ograniczenie prędkości to niemal rzecz święta. I często widzi się ekskluzywne, sportowe samochody, które jadą z prędkością 30 km/h. Bo takie są przepisy. Ale tam to jest krótka piłka. Jak się lekceważy przepisy prawa, to sąd może nawet skonfiskować samochód, a kary są współmierne do zarobków.

Czy warto takie rozwiązania zaadaptować do polskiego prawodawstwa?

Wystarczy obejrzeć kilka programów interwencyjnych, gdzie drogówka zatrzymuje kierowców, którzy na drogach łamią prawo. My jesteśmy wręcz zasypywani listami i komentarzami po tych programach: "Dlaczego policja ukarała pirata drogowego mandatem tylko dwustuzłotowym, dlaczego on dalej jedzie?". A dlatego, że takie są przepisy prawa - odpowiadam. My stosujemy się do wskazań taryfikatora mandatu. Społeczeństwo wręcz żąda, żeby policja była bardziej efektywna i skuteczna wobec tych, którzy sieją spustoszenie na polskich drogach.

Jednak proponowane przez policję zmiany wzbudziły sprzeciw części kierowców.

Nasze propozycje nie oznaczają jednak, że jeśli policja uzyskałaby taki "oręż", jakim jest zatrzymanie prawa jazdy na krótki okres, to kierowcy będą musieli obawiać się każdego patrolu. Nie. Osoby, które będą jeździć zgodnie z prawem, nie muszą się niczego obawiać. To jest potrzeba chwili. Bierzemy po prostu przykład z tych krajów, gdzie kultura poszanowania przepisów prawa jest na znacznie wyższym poziomie. A więc bierzemy przykład z najlepszych. Należy poprawić bezpieczeństwo, żeby media nie musiały informować o kolejnych rekordach pijanych kierowców, o kolejnych tragediach na polskich drogach. Dlatego - powtarzam - trzeba uzbroić policję w instrument prawny, jakim jest krótkotrwałe zatrzymanie prawa jazdy w przypadku, gdy mamy do czynienia z recydywistą czy piratem drogowym, którzy mają w nosie przepisy drogowe.

Jedną z proponowanych zmian jest też podniesienie granicy mandatu - do 2 tys. zł. To ona budzi największy sprzeciw środowiska zmotoryzowanych.

Nie będę komentował obecnie obowiązującego taryfikatora mandatów karnych. Chciałbym jednak zaznaczyć, że grzywny nakładane w drodze mandatów karnych nie były w Polsce podwyższane od kilkunastu lat, a co za tym idzie sam mandat dla niektórych kierowców powoli przestaje spełniać funkcję wychowawczą.

Rozmawiał Szymon Zięba

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki