Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszuści naciągają rosyjskich turystów. Dają im stare złotówki

Szymon Zięba
Arkadiusz Gola/ Archiwum
Turyści z Rosji, chcąc wymienić zagraniczną walutę na złotówki, muszą uważać na oszustów. Zamiast złotówek mogą dostać polskie banknoty, ale te sprzed denominacji.

W Polsce pojawili się walutowi oszuści, którzy oszukują mieszkańców Kaliningradu - tak niedawno brzmiały nagłówki rosyjskich portali informacyjnych. Gdańscy policjanci przyznają, że problem naciągaczy, którzy żerują na niewiedzy m.in. rosyjskich turystów jest im dobrze znany. Tylko od pierwszego maja do końca sierpnia podobne zdarzenia rejestrowali czterokrotnie.

- Jednak skala działań naciągaczy może być dużo większa, bo część z przyjezdnych woli machnąć ręką niż "ciągać się" po komisariatach czy sądach, tym samym nie zgłaszają nam podobnych incydentów - przyznaje jeden z trójmiejskich funkcjonariuszy. Prosi o zachowanie anonimowości.

Po korzystnym kursie

Do samochodu z rosyjskimi numerami podchodzi starszy mężczyzna. Proponuje Rosjanom wymianę waluty po korzystnym kursie. Wyjaśnia, że potrzebuje rosyjskiej gotówki na zakup benzyny w Kalingradzie. Turyści się zgadzają. Zamieniają 6 tys. rubli na 600 zł. Mężczyzna wręcza im trzy dwustuzłotowe banknoty i szybko się oddala.

Niczego nieświadomi Rosjanie próbują zapłacić wymienioną gotówką za zakupy w jednym z pobliskich marketów. Nie rozumieją dlaczego stojący za nimi w kolejce Polacy parskają śmiechem. Okazuje się, że pieniądze, które próbowali wręczyć kasjerce to banknoty z 1988 roku. W antykwariacie można kupić je za trzy "nowe", polskie złote.

Tak jeden ze zgłoszonych incydentów opisuje rosyjska agencja informacyjna Regnum.ru. Szajki oszustów, ale i drobni naciągacze, kuszeni łatwym zyskiem wzięli na celownik turystów z Kalingradu, których z miesiąca na miesiąc przybywa w strefie tzw. małego ruchu przygranicznego (w którego skład wchodzi na Pomorzu Gdańsk, Gdynia i Sopot, a także powiaty gdański, nowodworski, malborski oraz pucki).

Oszukują "na rulon"

- Złodzieje wykorzystują niewiedzę niektórych obcokrajowców co do wyglądu polskich banknotów i dokonują oszustwa na tzw. rulon. Zazwyczaj sprawca, aby nakłonić osobę do wymiany waluty, oferuje kurs na teoretycznie korzystnych warunkach - tłumaczy mł. asp. Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

- Potem podczas transakcji w zamian za euro czy dolary przekazuje pokrzywdzonemu polskie pieniądze, które dawno wyszły już z obiegu. Niekiedy oszust podczas transakcji daje swojemu klientowi gotowy rulon pieniędzy - z wierzchu są aktualne banknoty, lecz pod spodem znajdują się pieniądze lata temu wycofane z obiegu - dodaje policjantka.

Zdjęcie na wszelki wypadek

Pod koniec sierpnia kryminalni ze Śródmieścia zatrzymali 64-letniego gdańszczanina, który jest podejrzany o "walutowe oszustwo" obywatela Rosji. Z informacji udzielonych przez policję wynika, że mężczyzna miał w zamian za ruble przekazać mu 1,2 tys. zł. w starych banknotach.

W momencie gdy podejrzany mężczyzna liczył pieniądze, Rosjanin "na wszelki wypadek" zrobił mu zdjęcie. Jednak zorientował się, że został oszukany dopiero w chwili, gdy tymi pieniędzmi chciał zapłacić za zakupy.

- Kryminalni z komisariatu, posiadając zdjęcie mężczyzny, szybko ustalili jego tożsamość. Okazał się nim 64-letni mieszkaniec Gdańska. W trakcie przeszukania jego mieszkania policjanci znaleźli i zabezpieczyli osiem wycofanych już z obiegu banknotów o nominale 200 zł - informuje Aleksandra Siewert.

Gdańszczanin trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał też zarzut oszustwa. Funkcjonariusze sprawdzają, czy mężczyzna może być zamieszany w podobne incydenty.

Teraz - jak informują śledczy zajmujący się sprawą - podejrzanemu mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.
Policjanci apelują, że wymieniając pieniądze, bezpieczniej jest korzystać np. z kantorów.

- Mamy wówczas pewność, że otrzymane pieniądze są walutą, która aktualnie jest w obiegu. W żadnym wypadku nie należy wymieniać pieniędzy na ulicy. Kantorów jest pod dostatkiem, nie warto ryzykować utratą pieniędzy, wymieniając walutę na te bezwartościowe, wycofane z obiegu pieniądze - podsumowuje policjantka.

Na zakupy do Trójmiasta

Rosjanie na Pomorze ściągają przede wszystkim kuszeni niskimi cenami w lokalnych sklepach. Z miesiąca na miesiąc jest ich coraz więcej. Funkcjonariusze Straży Granicznej przyznają, że z rozmów, które przeprowadzają z turystami z Rosji, wynika, że ci jadą głównie do Trójmiasta, tam zwiedzają, robią zakupy i wypoczywają.

Z informacji udostępnionych przez warmińsko-mazurski oddział SG wynika, że we wrześniu 2012 roku odnotowano 1,5 tys. przekroczeń granicy w ramach małego ruchu granicznego. W grudniu ubiegłego roku - już 15 tys. Natomiast w marcu 2013 br. było ich ponad 47 tysięcy, a w czerwcu już blisko dwa razy tyle.

Według najnowszych danych opublikowanych przez Biuletyn Rady Gospodarczej tylko w zeszłym roku nasi wschodni sąsiedzi zostawili w strefie małego ruchu przygranicznego około 6,6 mld złotych, a wszystko wskazuje na to, że w tym roku ta suma może być większa.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki