Trener Jacek Zieliński dał swoim zawodnikom dwa dni wolnego, a w środę już poprowadził z nimi trening. Zanim jednak wszyscy wyszli na murawę, w szatni odwiedzili ich kibice, którzy chcieli podzielić się wrażeniami z ostatnich meczów. Przez ostatnie dni wszyscy zastanawiali się, czy szkoleniowiec Lechii poda się do dymisji albo czy zostanie zwolniony.
- Słyszę, że kibice mają zastrzeżenia do mojej pracy, ale jak nie rozumiem o co chodzi. Zarząd postawił przede mną cel utrzymania zespołu Lechii w ekstraklasie i jesteśmy w trakcie jego realizacji. I jestem przekonany, że go zrealizujemy. Przecież ani razu w ciągu sezonu nie byliśmy na miejscu spadkowym. Jest trochę nerwowo, bo przegraliśmy ostatnie dwa mecze - powiedział trener Zieliński.
Szkoleniowiec biało-zielonych ma za sobą spotkanie z zarządem gdańskiego klubu.
- Wysłuchaliśmy przygotowanej przez trenera analizy sytuacji sportowej i ostatnich wyników. Padło z naszej strony wiele pytań, podsumowaliśmy spotkanie i wyraziliśmy własne opinie. Podczas kolejnych wspólnych spotkań będziemy wracać do tego tematu. Moment jest jaki jest, dlatego wszystko co mogą przynieść najbliższe godziny, dni i tygodnie musi być głęboko i dokładnie przemyślane - powiedział Maciej Turnowiecki, prezes Lechii.
Trener Zieliński zapewnia, że wie co zrobić, aby gdańska drużyna znowu zaczęła dobrze grać i punktować. - Mam pomysł, ale szczegółów nie zdradzę. Być może będzie to gra jednym napastnikiem i wzmocnienie naszej środkowej linii. Będziemy nad tym pracować, ale to nie oznacza, że tak właśnie zagramy w Wodzisławiu przeciwko Odrze - przyznaje trener gdańskiego zespołu.
Jacek Zieliński ma poparcie zarządu w swojej pracy, ale na pewno nie ma takiego wśród kibiców. Nie zamierza jednak się poddać. Szkoleniowca nie zraża także terminarz i trudne spotkania w ekstraklasie, które czekają na biało-zielonych.
- Nie możemy na to patrzeć tylko po prostu mamy zdobywać punkty. Owszem, gramy z Lechem Poznań i Wisłą Kraków, ale te mecze będą dopiero na zakończenie rozgrywek. Przed nami sześć kluczowych spotkań. W rundzie jesiennej grając z tymi właśnie zespołami zdobyliśmy dziesięć punktów. Jeśli teraz w tych spotkaniach zdobędziemy dziesięć bądź jedenaście punktów to końcówkę sezonu powinniśmy mieć już spokojną. A z pewnością stać nas na to - mówi z przekonaniem w głosie trener Jacek Zieliński.
Najwięcej zastrzeżeń było do ambicji piłkarzy.
- Nie zgadzam się z tym. Poza tym to nie tylko piłkarze przegrywają, ale ja też. I czuję się winny - przyznał szkoleniowiec. Z biało-zielonymi trenował wczoraj 32-letni Litwin, Tomas Rażanauskas. Gra na pozycji środkowego, ofensywnego pomocnika i zaliczył kilkadziesiąt występów w reprezentacji swojego kraju. Wcześniej próbował swoich sił w łódzkich klubach - Widzewie i ŁKS.
- Trener Zieliński widział już wcześniej tego piłkarza. Litwin chciał spróbować swoich sił. Trener już wcześniej zgodził się na jego przyjazd w tej dwutygodniowej przerwie. Zostanie z nami kilka dni. Litwin jest do wzięcia od razu, bowiem klub w którym występował rozpadł się - wyjaśnił Radosław Michalski, dyrektor sportowy Lechii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?