Czasami słychać głosy, że Polacy są przesadnie przywiązani do swojej historii. Być może to prawda, z drugiej jednak strony, trudno, żeby jej nie cenić. Zbyt wiele było w przeszłości zdarzeń i dramatycznych, i wspaniałych. Nie sposób o nich zapomnieć czy traktować z obojętnością. Podobnie uważają członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Kulturalnego "Poland First to Fight" (PFtF) i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w większości są to… Hiszpanie.
Romantyczna aura plakatu
Stowarzyszenie powstało w 2008 r. Przyjęło wprawdzie nazwę angielską (tłum. "Polska pierwsza w walce"), która jednak stanowi nawiązanie do hasła z czasów II wojny światowej. Słowa "Poland First to Fight" można zobaczyć m.in. na słynnym plakacie propagandowym, jaki miał przypominać, że to właśnie nasz kraj pierwszy stawił opór niemieckiemu, a następnie sowieckiemu najeźdźcy.
Zresztą grafika z poszarpaną biało-czerwoną flagą na tle ciemnego nieba do dziś nie straciła na sile wyrazu. Emanuje aurą romantyzmu, która Hiszpanom bardzo się podoba.
- Niezwykłe w historii Polaków jest to, że walczyliście od pierwszego do ostatniego dnia wojny niemal na wszystkich frontach - tłumaczą członkowie PFtF. - Stworzyliście też konspiracyjną armię, która działała w okupowanym kraju.
Zapytany o początki swoich zainteresowań Polską, szef stowarzyszenia Alberto Trujillo Gómez wspomina, że w latach 90. miał wielu kolegów Polaków.
- Jeden z nich był, tak jak ja, miłośnikiem historii i bardzo często opowiadał mi o dziejach Polski. Poza tym, oglądaliśmy wtedy wiele amerykańskich seriali. Pamiętam scenę z "Wichrów Wojny", gdzie polska kawaleria atakuje niemieckie czołgi. Teraz już wiemy, że to mit!
Podobnych zapaleńców w stowarzyszeniu jest oczywiście więcej. Obecnie PFtF liczy 25 osób. Są wśród nich dyrektor prywatnej firmy, dyrektor hotelu, agent ubezpieczeniowy i policjant. Nie brakuje studentów.
- Niektórzy z nas znają trochę język polski, ale zdobywając informacje o waszej wojskowości korzystamy zazwyczaj z literatury angielskiej - opowiadają rekonstruktorzy. - W tym roku dołączyła do nas trójka Polaków. Poza nimi żaden z członków stowarzyszenia nie ma bezpośrednich związków z Polską.
Rekonstruktorzy przyznają, że w przeszłości mieli pewne trudności z dostępem do replik sprzętu, odznaczeń czy mundurów, które sprowadzali z Polski. Teraz, z pomocą kolegów Polaków, pozyskanie wyposażenia jest zdecydowanie łatwiejsze.
Opowieści o dalekim kraju
Dla społeczeństwa hiszpańskiego przed- i wojenne losy Polaków są tematami mało znanymi. Dlatego tak ważną rolę spełniają przygotowywane przez stowarzyszenie inscenizacje, podczas których pokazywany jest wybrany epizod albo opowiada się o historii Polski w szerszym kontekście. Tak było chociażby podczas widowiska Do Broni!, które w 2012 r. odbyło się w parku centrum handlowego La Vaguada w Madrycie.
Hiszpańscy rekonstruktorzy mieli tam inscenizację leśnej bitwy z września 1939 r., pokazali walki uliczne z Powstania Warszawskiego i lądowanie aliantów w Normandii w 1944 r. Ostatnio, bo na początku sierpnia tego roku, wzięli udział w Ariete, cyklicznym widowisku historycznym organizowanym przez Muzeum Wojskowe miasta La Coruna i stowarzyszenie Royal Green Jackets. Natomiast pod koniec września grupa organizuje w Madrycie inscenizację poświęconą m.in. Powstaniu Warszawskiemu.
- Każda tego rodzaju impreza jest okazją do opowiedzenia o Polsce, a zwłaszcza jej udziale w II wojnie światowej - mówią pasjonaci. - To znakomity sposób, by o sprawach trudnych mówić w sposób przystępny i trafiający do wyobraźni odbiorcy.
Oglądając widowiska PFtF, hiszpańska publiczność jest przede wszystkim zaskoczona. Dla niej jest to spotkanie ze swego rodzaju egzotyką.
- Staramy się, żeby nasze inscenizacje były solidną lekcją polskiej historii. Ale nie zapominamy też, że dobre przedstawienie musi zawierać elementy dramatyzmu, co zawsze wzbudza ogromne zainteresowanie widzów - podkreśla Alberto Trujillo Gómez.
Inscenizacje PFtF wyróżniają się dbałością o szczegół. Rekonstruktorzy posiadają mundury żołnierzy polskich z kampanii wrześniowej, lotników walczących w RAF, powstańców warszawskich i inne. Uczą się komend i ceremoniału, wcielają się też w rolę konkretnych osób. Stąd na stronie internetowej stowarzyszenia można zobaczyć Hiszpanów występujących w rolach porucznika Alberta Sucharskiego, kaprala Oresta Hussara czy harcerki Marii Kowalskiej.
Poznać Polskę
Działalność Hiszpanów wspomaga Ambasada RP w Madrycie, za co rekonstruktorzy są niezmiernie wdzięczni. Najlepszym tego dowodem było przyznanie poprzedniemu ambasadorowi, Ryszardowi Schepfowi, godności członka honorowego PFtF. W uzasadnieniu napisano, że jest to podziękowanie "za pomoc i współpracę, na jaką stowarzyszenie zawsze mogło liczyć ze strony Ambasadora w ciągu ostatnich dwóch lat działalności".
- Bardzo ważne dla nas są podróże studyjne po Polsce - mówią rekonstruktorzy. - Dzięki nim możemy nie tylko dowiedzieć się więcej o poszczególnych wydarzeniach, ale przede wszystkim poznać ich klimat. Są to rzeczy, emocje, których na pewno byśmy nie doświadczyli bez wyjeżdżania z Hiszpanii.
W 2011 r. grupa miała możliwość zwiedzenia miejsc, zabytków i muzeów związanych z II wojną światową oraz uczestniczyła w oficjalnych spotkaniach organizowanych w ambasadzie Hiszpanii i w Belwederze. Złożyła też wieniec kwiatów na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
W czasie pobytu w Polsce członkowie stowarzyszenia otrzymali Medal Pro Memoria, polskie odznaczenie cywilne, przyznawane przez kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych "za wybitne zasługi w utrwalaniu pamięci o ludziach i czynach w walce o niepodległość Polski podczas II Wojny Światowej i po jej zakończeniu".
Wczoraj - na zaproszenie obecnego ambasadora RP w Madrycie Tomasza Arabskiego - Alberto Trujillo Gómez, Armando Cajaraville Dios i Santiago de la Pena Salinas rozpoczęli kolejną podróż po Polsce. Tym razem Hiszpanie po raz pierwszy z polskimi rekonstruktorami wezmą udział w inscenizacjach historycznych organizowanych przez Muzeum II Wojny Światowej, a także złożą wieniec pod pomnikiem Obrońców Wybrzeża podczas uroczystości rocznicowych na Westerplatte.
Partnerami Ambasady RP w Madrycie w organizacji wizyty studyjnej PFtF w Gdańsku są: Ministerstwo Obrony Narodowej i Dowództwo Marynarki Wojennej RP, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, Pomorski Urząd Wojewódzki, Muzeum II Wojny Światowej oraz Muzeum Historyczne Miasta Gdańska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?