Firma do września sporządzi komplet analiz ekonomicznych, strategicznych, ekologicznych, które pozwolą precyzyjnie oszacować koszty, zyski i ryzyko przedsięwzięcia. To pierwszy etap konkretnych działań, jakie PKP muszą podjąć, by dostać blisko 100 mln zł unijnej dotacji na przebudowę, będącego w fatalnym stanie, gmachu. Dzięki temu do końca 2011 roku mają zniknąć wyszczerbione posadzki, wszechobecny brud, zapach starego oleju i bezdomni.
Światełko w tunelu, czyli nadzieja na zmianę wizerunku gdyńskiego dworca, pojawiła się w styczniu br., gdy zgłoszony przez PKP wniosek znalazł się na liście projektów Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Na generalny remont dworca zarezerwowano 94,75 mln zł unijnych pieniędzy, czyli 70 proc. wartego 135,36 mln zł projektu. Brakującą część dołożą PKP. By jednak pieniądze zasiliły inwestycję, PKP muszą spełnić kilka warunków.
- Musi zostać podpisana preumowa, zawierająca harmonogram prac, między innymi terminy złożenia dokumentacji - zastrzega Anna Konik-Żurawska, rzecznik Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. - Po spełnieniu wymogów formalnych podpisana będzie umowa o dofinansowaniu. Wtedy pieniądze, które wypłacane będą w transzach, zostaną przyznane, zakładając, że projekt będzie realizowany zgodnie z zapisami umowy.
- Preumowę podpiszemy do końca marca, wszystko jest przygotowane - zapewnia Michał Wrzosek, rzecznik PKP . - Do końca kwietnia ogłosimy też przetarg na projekt architektoniczno-budowlany, konieczny do rozpoczęcia remontu. W IV kwartale tego roku ogłosimy przetargi na nadzór inwestorski i wykonanie robót.
Tyle papierki. Ekipy remontowe pojawią się na dworcu w pierwszej połowie 2010 roku, zakończyć roboty mają w grudniu 2011 roku. Biorąc pod uwagę czas potrzebny na uzyskanie decyzji administracyjnych, dworzec w pełnej krasie zobaczymy pod końca marca 2012 roku.
W projekcie przewiduje się nie tylko przebudowę obiektu, ale i powstanie węzła przesiadkowego dla podróżujących PKS, komunikacją miejską i koleją podmiejską. - Gdyński dworzec stanie się nowoczesnym zabytkiem - mówi Michał Wrzosek. - Będzie przyjazny podróżnym, ale w ramach istniejącej bryły, bowiem wpis budynku do rejestru zabytków nie pozwala na przebudowę. To, że obiekt doczeka się modernizacji, nastąpi poniekąd dzięki wpisaniu dworca do rejestru zabytków.
Dotychczas PKP tłumaczyły się brakiem pieniędzy, a Urząd Miasta tym, że nie może inwestować w cudzą nieruchomość. Wprawdzie w 2008 roku, kosztem 500 tys. zł PKP poddały dworzec liftingowi (wyremontowano dach, odświeżono mozaiki, odmalowano), lecz nadal jest on najgorszą wizytówką nowoczesnej Gdyni. Trzy lata temu pojawili się nawet inwestorzy. Węgierska firma deweloperska chciała dworzec w całości przebudować i uczynić jednym z elementów wielkiego centrum handlowego, które rozciągałoby się aż na tereny tzw. Międzytorza. Plany spaliły jednak na panewce.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?