Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rumianie zbierają podpisy

Marcin Lange
Referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej Rumi odbędzie się prawdopodobnie w czerwcu.

Wprawdzie radni spełnili najważniejszy postulat grupy inicjatywnej, przekazując w tegorocznym budżecie dodatkowe środki na rozbudowę Szkoły Podstawowej nr 1, jednak nie usatysfakcjonowało to osób przygotowujących referendum.

Przypomnijmy, że zaczątkiem wielkiej awantury w Rumi była właśnie sprawa rozbudowy SP nr 1.
Rodzice uczniów tej szkoły od dawna chcieli, aby ich dzieci uczyły się w przynajmniej przyzwoitych warunkach. Po lutowej sesji, na której radni po raz kolejny nie zdecydowali się przeznaczyć na ten cel dodatkowych funduszy, rodzice wzięli sprawy w swoje ręce. Zawiązali grupę inicjatywną, powołali pełnomocnika i rozpoczęli procedurę przygotowawczą do referendum.

Groźba referendum wystraszyła radnych, którzy dodatkowe pieniądze na szkołę przekazali, apelując jednocześnie do mieszkańców o wycofanie się z pomysłu odwołania Rady Miejskiej. Bezskutecznie.
- Zdecydowaliśmy, że do referendum jednak doprowadzimy, ponieważ fundusze na rozbudowę szkoły to tylko jeden z dziewięciu naszych zarzutów w stosunku do rady. Blokowanie budowy parkingu przy ul. Dębogórskiej i ciągu ulic Gdyńskiej i Częstochowskiej; brak zgody na budowę boiska Salos, to tylko niektóre z pozostałych, które nie zostały zrealizowane - wyjaśnia Sylwia Skuza-Białousz, rzecznik grupy inicjatywnej.

- Zresztą nie możemy zawieść mieszkańców miasta, którzy po prostu chcą referendum. Taki przykład. Ostatnio grupa starszych panów wydrukowała sobie odpowiednie formularze i na własną rękę zbierała podpisy pod wnioskiem. Po prostu, jak powiedzieli, chcieli nam pomóc i mieć pewność, że nie zabraknie podpisów.

Z tymi nie powinno być żadnych problemów, ponieważ, jak zapewniają przedstawiciele grupy inicjatywnej, akcja przebiega bardzo sprawnie. Na terenie miasta działa sześć punktów zbierania podpisów, a kolejne trzy mają być uruchomione w najbliższym czasie.
- Jeśli uda nam się utrzymać dotychczasowe tempo, to w poniedziałek, najpóźniej wtorek powinniśmy już mieć zebrane wymagane 3,5 tysiąca podpisów. I to ze sporą górką - podkreśla Piotr Labudda z grupy inicjatywnej.

Wszystko wskazuje na to, iż referendum odbędzie się w pierwszej połowie czerwca.
- Wtedy powinniśmy mieć największe szanse na to, aby w referendum wzięła udział wymagana liczba mieszkańców - dodaje Sylwia Skuza-Białousz.
Referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej Rumi w ostatnim czasie oficjalnie poparły dwa opozycyjne kluby w Radzie Miejskiej - PO i "Gospodarność". Radni większościowej koalicji PiS i Klubu Radnych Niezależnych są przeciwni.

Słuszna inicjatywa
Jan Domański, przewodniczący klubu radnych PO w Radzie Miejskiej Rumi
- Z pełnym przekonaniem popieramy referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej Rumi. To słuszna inicjatywa społeczna, mająca na celu rozwój naszego miasta, a jednocześnie przeciwdziałająca zastojowi i stagnacji. W związku z tym chętnie poddamy naszą dotychczasową pracę ocenie mieszkańców Rumi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki