Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemal 21 tys. cudzoziemców leczy się na Pomorzu

Dorota Abramowicz
Przemek Świderski
Pacjenci z zagranicy to źródło całkiem niezłego dochodu dla pomorskich szpitali. Coraz prężniej rozwija się turystyka medyczna - obcokrajowcy przyjeżdżają do nas przede wszystkim na zabiegi stomatologiczne, korzystają z oferty chirurgii plastycznej, medycyny estetycznej i rehabilitacji, płacąc niemałe, choć i tak mniejsze niż w ojczyźnie, pieniądze.

W pierwszej połowie tego roku do pomorskich szpitali trafiło 1771 pacjentów z zagranicy. Koszt ich leczenia - ponad 3 mln złotych - pokryją państwa członkowskie UE.

Zapłacą także, między innymi, ponad 713 tys. złotych za porady udzielone 11,5 tys. chorych przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, ponad 72,5 tysiąca złotych za pomoc stomatologa dla 509 pacjentów, 63 tys. zł za rehabilitację 177 osób i niespełna 150 tys. złotych za opiekę psychiatryczną i leczenie uzależnień u 121 chorych.

- Większość naszych pacjentów z zagranicy to obywatele krajów unijnych z kartą EKUZ - mówi dr Alina Bielawska-Sowa, wicedyrektor szpitala specjalistycznego na gdańskiej Zaspie. - Nie mamy kłopotu ze zwrotem pieniędzy, coraz rzadziej także pojawia się problem z porozumieniem, bo pracownicy szpitala znają obce języki. Chociaż ostatnio zdarzyło się, że do pacjenta z Węgier musieliśmy ściągać tłumacza.

Szpitalom bezpośrednio płaci NFZ, więc teoretycznie nie powinno być powodów do narzekań. Jednak dr Tadeusz Jędrzejczyk, wicedyrektor ds. medycznych Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, przypomina, że pacjenci z zagranicy przyjmowani są w ramach często niskich limitów narzuconych oddziałom szpitalnym przez NFZ. - Jeśli trafi do nas 10 obcokrajowców, to oznacza, że dla 10 Polaków tego limitu nie wystarczy - podkreśla.

Odrębną grupą pacjentów są obywatele krajów spoza UE. - Jest ich garstka, z której 99 proc. reguluje rachunki za leczenie - mówi dr Alina Bielawska-Sowa. - Wcześniej rzeczywiście był z nimi problem, bo nasi pacjenci nie mogli w szpitalu płacić kartą. Od półtora roku jest taka możliwość, w dodatku dziś każdy ma przy sobie telefon, by skontaktować się z ubezpieczycielem, do którego musimy wysłać dokumentacje leczenia.

Oprócz ubezpieczonych turystów z pomocy medycznej korzystają jednak także osoby nieubezpieczone. - Podają fałszywe dane, nie mają przy sobie dokumentów - słyszę w jednym z gdańskich szpitali. - Potem nasze pisma wracają z adnotacją, że w danym mieście nie ma takiej ulicy. Musimy udzielić pomocy, a potem nie mamy jak odzyskać pieniędzy.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki