Uczniowie w szkołach zażywają tabakę

Dla młodzieży zażywanie tabaki to szpan, który może być niebezpieczny dla zdrowia. Specjaliści twierdzą, że od tabaki można się uzależnić tak samo jak od palenia papierosów. Niestety, nie jest trudno ją kupić. Wielu dorosłych nie traktuje jej bowiem jako używki.
- Tabakę zażywam nawet kilka razy dziennie - chwali się jedna z uczennic z Bytowa. - Wszyscy moi znajomi też tabaczą.

Uczniowie wciągają tabakę przez rulonik. Tak jak to się robi z narkotykami. Na jednej ze stron internetowych ukazał się nawet film, na którym kilkunastoletni mieszkaniec Bytowa w ciągu 10 minut wciąga "ścieżkę" o długości ośmiu metrów.

- Staramy się z tym walczyć - zapewnia Stanisław Kożyczkowski, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomiczno-Rolniczych w Bytowie. - W ubiegłym roku wykryliśmy dwa takie przypadki. Zawiadomiliśmy policję, bo podejrzewaliśmy, że w tabace mógł być narkotyk. Niczego nie znaleziono. O zdarzeniu powiadomiliśmy również rodziców.

Dyrektor przyznaje, że nie wie, jak podejść do tego problem. Tym bardziej, że niektórzy rodzice przymykają oko - dla nich to kultywowanie kaszubskiej tradycji. W szkolnych regulaminach też nie ma zakazu zażywania tabaki, choć może ona uzależnić tak jak papierosy, bo zawiera nikotynę.
- Nie badaliśmy tego zjawiska - przyznaje Adam Piasecki, dyrektor Gimnazjum nr 2 w Bytowie. - Jeżeli się okaże, że jest z tym problem, to będziemy z nim walczyć.

Do tej pory policja rzadko interweniowała w tego typu sprawach. - Jeśli trafi do nas zgłoszenie, porozmawiamy z nieletnim - zapowiada Andrzej Borzyszkowski, zastępca komendanta bytowskiej policji. - Jeżeli sytuacja będzie się powtarzać, sprawa może zostać skierowana do sądu, bo zażywanie tytoniu jest oznaką demoralizacji.
Problem zażywania tabaki w szkołach został już zauważony przez psychologów. - Niebezpieczny jest też rytuał, który towarzyszy tej czynności - mówi Urszula Szyca-Modras, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Bytowie. - Młodzież robi "ścieżki", traktując tabakę jak narkotyk. Dla nich to zabawa, ale droga do zażywania prawdziwych narkotyków jest niedaleka.
Do tematu wrócimy.

Młody organizm może się szybko uzależnić

Z mistrzem Polski w zażywaniu tabaki, Andrzejem Olszewskim z Sierakowic (pow. kartuski), o skutkach stosowania tej używki przez młodzież rozmawia Mateusz Węsierski

Czy nieletni mogą zażywać tabakę?
Nie. Można ją zażywać tylko po ukończeniu 18 roku życia. Kiedyś było inaczej. Gdy byłem mały, dziadek raz mi dał trochę tabaki, ale więcej już nie chciałem. Wykichałem się i miałem dość. Niestety, dzisiejsza młodzież robi to, by się popisać.

W internecie widziałem film, na którym młody człowiek zażywa ścieżkę tabaki o długości ośmiu metrów.
Według mnie, to zatrważająca głupota.

Tabaka jest szkodliwa?
Młodzi zażywają perfumowaną tabakę w pudełkach. Z pewnością nie wpłynie ona dobrze na ich drogi oddechowe i śluzówki. Prawdziwi Kaszubi zażywają tabakę z czystego tytoniu, i to niezbyt często. Ja w domu tabaki nie zażywam. Robię to tylko na imprezach. Nie jestem uzależniony, a młodzi mogą bardzo szybko wpaść w nałóg.

To jest jak z papierosami?
Prawie, bo tabaka jest trochę mniej szkodliwa.

Co daje tabaka?
Jak ktoś ma katar, to po zażyciu tabaki odczuwa ulgę, bo kichając, udrażnia na chwilę nos. Zażywa się ją też podczas spotkań towarzyskich. Kiedyś Kaszubi siadali na trawie, rozmawiali o swoich gospodarstwach i zażywali tabakę. Tak było w latach mojej młodości, ale w szkole nikt tabaki nie zażywał.