Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Mikusek, Ministerstwo Środowiska: System administrowania rzekami w Polsce jest niedoskonały

Paweł Mikusek, rzecznik Ministerstwa Środowiska
Ministerstwo Środowiska: Wisła powinna stać się żeglowną rzeką, ale wymaga to ogromnej pracy i nakładów finansowych

Wisła jest najważniejszą i największą rzeką w Polsce. Dlatego jest ona nieustannie w sferze zainteresowania resortu środowiska. Dla nas najważniejsze jest właściwe utrzymanie infrastruktury przeciwpowodziowej nie tylko na Wiśle, ale w całym dorzeczu. W ostatnich latach udało się przeprowadzić wiele inwestycji, które w znaczący sposób poprawiają to bezpieczeństwo. Najważniejsze to dokończenie zbiornika Świnna Poręba. Podstawowym zadaniem tego zbiornika jest ograniczenie nakładania się na siebie fal wywołanych przez wody spływające z gór i poprzez dopływy wlewające się do Wisły. Przechwytywanie i ograniczanie wpływu tej wody do Wisły zabezpiecza Kraków i podgórze przed zalaniem. Mimo że jeszcze nieoddany do użytku to zbiornik zdał egzamin w 2010 roku, absorbując część wody i w efekcie spłaszczając falę powodziową przechodzącą przez Kraków. W sferze planowanych działań na dolnej Wiśle, dla podniesienia stopnia ochrony przeciwpowodziowej, realizowany jest program "Kompleksowe zabezpieczenie przeciwpowodziowe Żuław - do roku 2030". W tej chwili realizowany jest etap I. Rozpoczął się także remont stopnia wodnego we Włocławku.

Projekt na lata

Przygotowujemy się do realizacji projektu "Odbudowa budowli regulacyjnych (ostróg) na odcinku od Korabnik do Wełcza" (tj. poza odcinkiem żuławskim), w ramach nowej perspektywy finansowej 2014-2020. Ten projekt wymaga odbudowy lub gruntownego remontu blisko 70 procent ostróg regulacyjnych i ubezpieczeń brzegów na dolnej Wiśle (którymi są kamienne budowle regulacyjne). Realizacja tych prac, w wyniku których stworzone zostaną dobre warunki do pracy lodołamaczy i odpływu wód, poprawi się i stworzy warunki do prowadzenia żeglugi śródlądowej.
Odbudowa i generalny remont budowli regulacyjnych z ubezpieczeniem brzegów rzeki i niezbędnymi odcinkowo robotami pogłębiarskimi przywrócą drożność koryta rzecznego. Będą skutkowały znacząco dla ochrony przed powodziami (w tym zatorowymi), jak i funkcji żeglugowej rzeki. Te działania planowane na Wiśle, od strony portów morskich, tworzące docelowo warunki zbliżone do parametrów IV klasy drogi wodnej, muszą być równoważone w aspektach środowiskowych, dlatego będą wymagały ocen oddziaływania na środowisko i analiz transportowych, wobec nieokreślonych jeszcze dzisiaj założeń przewozowych, możliwej lokalizacji wspierających centrów logistycznych lub przeładowni oraz dookreślenia rodzaju środków transportu w czasie zlodzenia rzeki. To będzie wymagało współpracy i ustaleń przez ministerstwo właściwe do spraw transportu.

Nie tylko inwestycje

Nasze działania to nie tylko te duże inwestycje. Projekty prowadzą RZGW w Warszawie, Gdańsku, Krakowie i Gliwicach. Wiele z nich ma charakter regionalny i lokalny. Prowadzimy także wielki projekt "Informatyczny System Osłony Kraju przed nadzwyczajnymi zagrożeniami" (ISOK), w imieniu Ministerstwa Środowiska realizuje go Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej. Celem tego projektu jest poprawienie osłony społeczeństwa, gospodarki i środowiska przed nadzwyczajnymi zagrożeniami poprzez stworzenie elektronicznej platformy informatycznej wraz z niezbędnymi rejestrami referencyjnymi, która wspomagać będzie zarządzanie kryzysowe. W tym także zostaną zdefiniowane i oznaczone obszary narażone na zalania i podtopienia. Takie narzędzie znacząco poprawi bezpieczeństwo i pozwoli samorządom lepiej planować rozwój przestrzenny.

Udrożnić Wisłę

Pełne wykorzystanie potencjału przeładunkowego portów Gdańska i Gdyni, jak Państwo piszą, wymaga włączenia drogi wodnej Wisły do systemu transportowego. Z tej perspektywy jest to w pełni zasadne i zrozumiałe. Jednak rozwiązanie tego zagadnienia wymaga dookreślenia wielu czynników transportowych, związanych między innymi z jakościowymi wymaganiami i oczekiwaniami, jakie musiałaby spełnić droga wodna Wisły dla tego rodzaju przewozów, a zwłaszcza przewozu ładunków kontenerowych. Wiadomym jest, że w aktualnym stanie koryto Wisły, zarówno w środkowym, jak i dolnym biegu rzeki, nie spełnia najwyższych parametrów żeglugowych, czyli de facto nie jest drogą wodną o parametrach klasy międzynarodowej. Istniejące głębokości tranzytowe ograniczają obecnie żeglugę i aby je poprawić, trzeba wykonać wiele prac i zastosować odpowiednie rozwiązania techniczne.

W tym kierunku były prowadzone analizy i koncepcje w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Na ich podstawie wnioskowano wówczas o potrzebie zabudowy Wisły stopniami wodnymi, dla efektywnej realizacji przewozów żeglugą śródlądową. Przykładowo, dolna Wisła, poniżej ujścia Bugu do Wisły miała zostać zabudowana sześcioma stopniami wodnymi (poza istniejącym stopniem we Włocławku) dla uzyskania głębokości tranzytowej co najmniej 3,0 m. Tego projektu, ujętego w ramy programu z 1979 r. pod nazwą "Kompleksowy program zagospodarowania i wykorzystania Wisły oraz zasobów wodnych kraju", jednak nie podjęto.

Teraz podjęcie realizacji tego programu lub choćby części zadań w nim opisanych jest niemożliwe. Powstały nowe uwarunkowania środowiskowe związane choćby z utworzeniem sieci obszarów Natura 2000, które licznie zlokalizowano w międzywalu Wisły i w samym jej korycie. Dla tych obszarów obowiązują wdrożone do polskich przepisów dyrektywy europejskie tzw. dyrektywa ptasia i siedliskowa, które nakładają obowiązek ochrony tych obszarów poprzez zachowanie siedlisk wskazanych w nich gatunków roślin i zwierząt. Zabudowa rzeki stopniami wodnymi spowodowałaby znaczące zmiany w formie i ochronie tych obszarów. Dlatego takie działanie nie mogłoby być zaakceptowane już na poziomie planowania i przy ocenie oddziaływania inwestycji na środowisko. Niemniej przygotowywany jest projekt budowy drugiego stopnia wodnego poniżej Włocławka. W tej chwili opracowywana jest ocena oddziaływania na środowisko takiej inwestycji. Od tej oceny uzależnione jest podjęcie decyzji co do jej dalszych losów.

Na te ograniczenia nakładają się dodatkowo przepisy dyrektywy 2000/60/WE, tzw. Ramowej Dyrektywy Wodnej, obligujące do osiągnięcia dobrego stanu jednolitych części wód i utrzymania ciągłości hydromorfologicznej w korytach rzecznych. Nawet w przypadku wyznaczenia części wód jako sztucznych lub silnie zmienionych realizacja celów publicznych nie może trwale uniemożliwiać ani zagrażać realizacji celów środowiskowych i wymogów dotyczących ochrony środowiska wynikających z odrębnych przepisów. Zastosowanie możliwych odstępstw (derogacji) dla realizacji celów publicznych, którym służyć ma sztuczna lub silnie zmieniona jednolita część wód powierzchniowych, jest dopuszczone wówczas, jeśli realizacja celów publicznych (np. przez zabudowę rzeki) nie jest możliwa w inny sposób, mniej obciążający środowisko.

Jedno ministerstwo?

Wyznaczenie jednego ministra odpowiedzialnego za rozwój śródlądowych dróg wodnych, a szerzej, odpowiedzialnego za całokształt szeroko rozumianej gospodarki wodnej, obejmującej między innymi planowanie i wykorzystanie zasobów wodnych, ochronę przeciwpowodziową, inwestycje wodne oraz utrzymanie rzek, potoków oraz dróg wodnych wraz z ich bezpieczeństwem żeglugowym i turystycznym wykorzystaniem jest problemem wymagającym rozwiązania. W tym kierunku prowadzone są prace w Ministerstwie Środowiska. Przygotowujemy projekt nowego prawa wodnego, a właściwie przygotowujemy reformę gospodarki wodnej, gdzie nowe prawo wodne ma być, w naszych założeniach, kręgosłupem reformy i wyznaczać ramy prawne gospodarowania wodami w Polsce. W tej chwili system administrowania gospodarką wodną jest niedoskonały. Rozdrobnienie kompetencji na wiele jednostek skutkuje brakiem jednoznacznej odpowiedzialności za utrzymanie i inwestycje. Sprzyja to nakładaniu na siebie kompetencji wielu podmiotów zarządzających lub uprawnionych do dysponowania zasobami wodnymi na jednym odcinku rzeki i ich wykorzystaniu.

Celem reformy jest umiejscowienie kluczowych zadań związanych z gospodarką wodną w jednym organie administracji rządowej. Wynika to nie tylko z potrzeby usunięcia niedoskonałości obecnego systemu administrowania gospodarką wodną, ale również z wdrożenia zlewniowego zarządzania zasobami wodnymi, zalecenie takie ujęte jest w Ramowej Dyrektywie Wodnej (dyrektywie 2000/60/WE). Dlatego najpierw chcemy uporządkować kompetencje i oddzielić władztwo wodne od zarządzania i inwestowania w majątek wodny. Teraz wiele instytucji zajmuje się jednocześnie i wydawaniem decyzji i ich realizacją. Trzeba jasno wskazać, kto czym się zajmuje. Dlatego chcemy podzielić wody na rządowe i samorządowe.

Utrzymaniem infrastruktury na wodach rządowych będzie zajmować się zarząd dorzecza. W Polsce mamy dwa dominujące dorzecza i dlatego będą dwa zarządy, jeden dla Wisły, a drugi dla Odry. Te zarządy będą odpowiedzialne za stan infrastruktury, w tym np. za żeglowność dróg wodnych na rzekach o znaczeniu krajowym lub ponadregionalnym. Rzekami o znaczeniu regionalnym i lokalnym zajmować się będą wojewódzkie zarządy melioracji i urządzeń wodnych. Te zarządy już teraz zajmują się utrzymaniem infrastruktury, ale pod kątem zabezpieczenia rolnictwa w wodę. I zdarza się tak, że na Wiśle lub Odrze czy na jakiejś innej dużej rzece za wał odpowiada np. prezydent miasta, a kilometr dalej na terenie rolniczym za ten sam wał odpowiada zarząd melioracji. Ale za koryto czy międzywale odpowiada regionalny zarząd gospodarki wodnej.

Chcemy doprowadzić do sytuacji, że jedna rzeka będzie miała tylko jednego gospodarza. Czyli jedna instytucja odpowiada za utrzymanie całej rzeki. Ale ktoś musi mieć władztwo wodne, czyli np. określać, jak wysoki musi być most, gdzie trzeba pobudować wały, a gdzie powinno się zostawić poldery. Tym zajmować się będą regionalne dyrekcje gospodarki wodnej wyznaczone obszarowo zgodnie z regionami wodnymi. Dodatkowo chcemy uporządkować finansowanie. Proponujemy, aby wszystkie pieniądze, jakie generuje woda np. z opłat za korzystanie ze środowiska, były przekazywane na utrzymanie urządzeń wodnych, które od wielu lat są permanentnie niedoinwestowane. Jest to między innymi powód tego, że nasze drogi wodne nie spełniają kryteriów żeglowności. Chcemy to odwrócić, z poszanowaniem przyrody i mając na celu bezpieczeństwo powodziowe mieszkańców.

To, najkrócej mówiąc, cele, jakie chcemy zrealizować, wprowadzając nowe prawo wodne i realizując reformę gospodarki wodnej.

KLIKNIJ I DOWIEDZ SIĘ WSZYSTKIEGO O NASZEJ AKCJI!

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Paweł Mikusek, Ministerstwo Środowiska: System administrowania rzekami w Polsce jest niedoskonały - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki