Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deleu z Lechii Gdańsk zdobył koszulkę Lionela Messiego

Paweł Stankiewicz
Messi zdobył dla Barcy drugiego gola
Messi zdobył dla Barcy drugiego gola Tomasz Bołt
Piłkarze Lechii Gdańsk nie przestraszyli się wielkiej Barcelony i na PGE Arenie zremisowali z mistrzami Hiszpanii 2:2.

- Jestem dumny, że zagrałem pierwszy mecz w barwach Barcy. A Lechia to bardzo dobra drużyna i rozegrała świetne spotkanie - chwalił biało-zielonych Neymar, który w Gdańsku zaliczył debiut w zespole Dumy Katalonii.

Paweł Buzała, napastnik Lechii, ma na koncie już drugi remis z przedstawicielem ligi hiszpańskiej. Trzy lata temu biało-zieloni, jeszcze na stadionie przy Traugutta, zremisowali z Villarreal 1:1, a teraz z Barcą.

- Widać, że dobrze nam się gra z drużynami hiszpańskimi - śmieje się "Buzi". - Jak zagramy w europejskich pucharach, to będziemy mogli wylosować zespół z tego kraju.

Mecz z mistrzami Hiszpanii na pewno bardzo miło będzie wspominał Piotr Grzelczak. Piłkarz rozegrał chyba swój najlepszy mecz w gdańskim zespole, strzelił gola, kilka razy fantastycznie ograł zawodników rywala i gracze Blaugrany zaczęli się go bać. Koledzy z Lechii żartowali sobie, że "Grzelu" wsiądzie do samolotu i poleci do Barcelony z drużyną z Katalonii.

- Nie pamiętam takich owacji, jakie dostałem od kibiców schodząc z boiska po meczu z Barceloną - przyznał Grzelczak. - Mogliśmy wygrać, bo w końcówce mieliśmy jeszcze jedną dobrą sytuację. Cieszę się, że gram coraz lepiej i mam nadzieję, że przełożę to na ligę.

Po meczu na Grzelczaka czekał przy szatni Ilie Sanchez i to piłkarz Barcelony chciał wymienić się koszulką z graczem Lechii.

- Tak to wyglądało, że czekał właśnie na mnie. To był miły gest - dodał.

Michał Probierz, trener Lechii, przyznawał, że spotkanie z Dumą Katalonii będzie dobrą lekcją poglądową dla jego podopiecznych. I tak faktycznie było. Swoje możliwości pokazał Grzelczak, wysoką formę potwierdził Paweł Dawidowicz. Dobrze zagrali środkowi obrońcy, ale też Deleu, Daisuke Matsui czy Przemysław Frankowski. Probierz mógł się też przekonać, że na lewej obronie lepiej postawić na Adama Pazio, który zadebiutował w Lechii, niż na Christophera Oualembo. Szkoleniowiec mógł się przekonać, że może zaufać Mateuszowi Bąkowi, który popisał się dobrymi interwencjami. Dwukrotnie nie dał się pokonać Lionelowi Messiemu.

- To były strzały jak strzały - mówi "Bączek". - Ten pierwszy był z kąta i piłkę miałem w swoim zasięgu. Byłoby o wiele gorzej gdybym przepuścił ją do bramki. Z rzutu wolnego strzał nie był zbyt mocny. Odległość do bramki była bliska, więc Messi musiał strzelać nad murem. Zdążyłem do piłki, a że to była końcówka, to bezpieczniej było odbić ją na bok.

Messi docenił interwencję Bąka, bo po końcowym gwizdku podszedł do bramkarza Lechii, poklepał go po głowie i pogratulował obrony.

- Tak było? Naprawdę? Nie przypominam sobie tego - śmieje się Bąk. - Mówiąc pół żartem i pół serio, to może przez wzrost Messiego go nie zauważyłem.

Jarosław Bieniuk, kapitan Lechii, cieszył się z gola strzelonego Barcelonie. Zadedykował go swojej życiowej partnerce, aktorce Annie Przybylskiej, która leży w szpitalu po wycięciu guza trzustki.

- Gola dedykuję właśnie Ani - mówi Jarek. - A strzelić bramkę jednej z najlepszych drużyn dekady to wspaniałe uczucie.

Trenerzy i piłkarze Lechii cieszyli się z remisu z Barceloną, ale też słychać było w ich głosie lekki niedosyt. Zresztą szkoleniowiec biało-zielonych zapewniał, że zagrają o zwycięstwo.

Lechia zremisowała ze słynną Barceloną

- Chcieliśmy wygrać i to nie były tylko słowa. Wiedziałem, że jak zagramy agresywnie i dobrze taktycznie, to możemy powalczyć. Nie jestem zadowolony z tego wyniku, bo w końcówce graliśmy w dziesięciu, a i tak mieliśmy okazję, żeby wygrać. Szkoda, że Barcelona nie przyleciała w pełnym składzie, bo sparing byłby jeszcze bardziej wartościowy - przyznał Probierz.

- Mogliśmy wygrać z Barceloną - dodaje Buzała. - Trener mówił, że wszystko jest w naszych głowach. A rywale to tylko ludzie, którym można się przeciwstawić. Podjęliśmy walkę i przecież w ostatniej minucie meczu mogliśmy zdobyć zwycięskiego gola.

Piłkarze Lechii chcieli mieć pamiątkę z tego meczu w postaci koszulek graczy Barcelony. Z wyjątkiem Grzelczaka, ta sztuka udała się też Deleu. Brazylijczyk w trakcie meczu poprosił o wymianę Leo Messiego, a po meczu otrzymał koszulkę od słynnego Argentyńczyka.

- Zapytałem go o koszulkę podczas meczu i się zgodził. Messi to sympatyczny człowiek i dał mi ją bez problemu - powiedział zadowolony Deleu.

Pozostali piłkarze Lechii mieli mniej szczęścia. Wprawdzie zaproszeni zostali pod szatnię Barcelony, ale nie doczekali się na koszulki ze strony graczy Dumy Katalonii. Skończyło się na pamiątkowych zdjęciach.

- Udało mi się zrobić zdjęcie z Neymarem, Messim i Alexisem Sanchezem - mówił uśmiechnięty Kacper Łazaj, młody pomocnik biało-zielonych.

- Mam pamiątkową fotkę z Messim. Nie było z tym problemów - przyznał Krzysztof Brede, jeden z asystentów trenera Probierza.

Kibice byli zadowoleni z meczu, bo piłkarze obu drużyn stworzyli świetne widowisko. Zadowolone były także dzieci z eskorty, wyłonione w konkursie "Dziennika Bałtyckiego", które wyprowadziły na boisko piłkarzy Lechii Gdańsk i Barcelony. Dla nich to też było wielkie przeżycie i fantastyczna pamiątka. Z trybun mecz oglądał m.in. Marcin Gortat, który do Gdańska przyleciał z całą reprezentacją Polski koszykarzy.

- Mecz naprawdę mi się podobał. Michał Probierz, którego bardzo szanuję, wykonał fantastyczną pracę z zespołem Lechii. Były fajne akcje, gole, a spotkanie mogło się zakończyć również remisem 4:4 - powiedział po meczu Gortat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki