Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widmo bankructwa nad ACK

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
ACK osiąga coraz lepsze wyniki finansowe, ale stare długi ciągną go na dno przepaści
ACK osiąga coraz lepsze wyniki finansowe, ale stare długi ciągną go na dno przepaści Grzegorz Mehring
Prawie 23 mln zł otrzyma niebawem Akademickie Centrum Kliniczne AMG w ramach rządowego programu "Wzmocnienia bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli".

Dzięki temu "zastrzykowi" szpital zakończy restrukturyzację, uniknie wielomilionowej kary, a przede wszystkim formalnej likwidacji. Do podjęcia tak drastycznej decyzji obliguje ministra zdrowia ustawa o zakładach opieki zdrowotnej w przypadku, gdyby szpital nie zdążył rozliczyć się z tego programu na czas, czyli do 23 marca.

Ministerialna pomoc nie jest jednak w stanie wydobyć ACK z otchłani, w której pogrąża się coraz bardziej. Szpital ma 145 mln zł zobowiązań wymagalnych i marne widoki na bankowy kredyt, co oznacza, że bardzo trudno będzie mu zaspokoić najpilniejsze żądania wierzycieli.

24 marca z konta ACK komornik będzie mógł zabrać wszystkie pieniądze

Tymczasem wraz z zakończeniem procesu restrukturyzacji kończy się ACK okres ochronny. Już 24 marca, a więc w przyszły wtorek komornik będzie mógł zgarnąć z jego konta w Pomorskim NFZ wszystkie należne szpitalowi pieniądze.

Prof. Janusz Moryś, rektor Akademii Medycznej, oraz Jacek Domejko, dyrektor ACK, mają powód do dumy. Dzięki ich usilnym zabiegom szpital w Gdańsku i tak dostał największy kawałek rządowego tortu. Kwotą 200 mln zł trzeba było obdzielić 14 szpitali klinicznych i 5 instytutów badawczych w całym kraju.

We wtorek w Ministerstwie Zdrowia obie strony podpisały umowę w tej sprawie.
- Musimy jak najszybciej spłacić "starych" wierzycieli, czyli sprzed 2005 roku - tłumaczy Ewa Książek-Bator, zastępca dyrektora ACK ds. ekonomicznych.

- Do tej pory udało się nam zidentyfikować 60 proc. z nich. Niektóre firmy zniknęły od tego czasu z rynku, przekształciły się, a teraz nie odpowiadają na monity. Intensywnie ich szukamy. Do 23 marca ACK musi zdążyć przekazać im na konta ok. 8 mln zł wraz z odsetkami, a do Ministerstwa Zdrowia wysłać wymagane rozliczenie.

Z tytułu procesu restrukturyzacji ACK otrzymało w latach 2005-2007 ok. 40 mln zł finansowego wsparcia. Umorzono też szpitalowi zobowiązania cywilnoprawne sprzed roku 2005. Gdyby do 23 marca nie dotarł do Ministerstwa Zdrowia raport ACK z przebiegu procesu restrukturyzacji, szpital musiałby zwrócić ok. 65 mln zł rządowej pomocy.

Prof. Janusz Moryś nie ukrywa, że każda pomoc dla ACK się liczy, ale brak radykalnych rozwiązań jedynie przedłuża agonię placówki. Najgorsze jest jednak to, że Ministerstwo Zdrowia nie ma pomysłów, jak rozwiązać problem zadłużenia szpitali klinicznych. A 24 marca zbliża się nieubłaganie.

Tym kolejnym już zagrożeniem dla Akademickiego Centrum Klinicznego niepokoi się wojewoda pomorski Roman Zaborowski. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, sytuacja w Akademickim Centrum Klinicznym ma być tematem spotkania, na które wojewoda zaprosił m.in. przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Widmo bankructwa nad ACK - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki