Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firma, która wywozi ziemię z tunelu pod Martwą Wisłą składuje ją bez pozwoleń

Joanna Łabasiewicz
UG Pruszcz Gd.
Firma, która nawoziła toksyczną ziemię do żwirowni do Ełganowa, teraz nawozi ziemię z budwiśliniowy tunelu pod Martwą Wisłą do Przejazdowa. Urobek wywieziono także do Wiślinki na działkę znajdującą się na terenie zagrożonym powodzią. Mieszkańcy i gmina obawiają się, że powtórzy się sytuacja z gminy Trąbki Wielkie.

- Ziemia do Wiślinki była zwożona nielegalnie, gdyż nie wydawaliśmy na takie działanie zgody - informuje Halina Czarnecka, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - Zostanie wszczęte postępowanie w tej sprawie.

Firma braci G. nawozi ziemię na dwie działki w Przejazdowie, których właściciel chce na nich postawić 75 wiat o powierzchni 34,6 m kw. każda. Warto dodać, że w planie zagospodarowania przestrzennego gminy to teren rolniczy. Przy takim zakresie prac przepisy budowlane wymagają tylko zgłoszenia do Starostwa Powiatowego, a nie uzyskania pozwolenia na budowę. - Jednak wiat tam nie ma, a ziemi na około 3,5 ha działce jest coraz więcej, już podniesiono teren, przekraczając 70 cm określone w zgłoszeniu robót budowlanych - wyjaśnia Marta Rolska z Urzędu Gminy w Pruszczu Gd.

Pierwsze sygnały do gminy o nawożeniu ziemi dotarły w maju, ale sprawa zakończyła się po interwencji urzędu. Po rozpoczęciu prac przy gdańskim tunelu proceder znowu się pojawił.

- Rozmawialiśmy z Gdańskimi Inwestycjami Komunalnymi, które przyznały, że wiedziały o nawożeniu ziemi do Przejazdowa i tylko tam - podkreśla Rolska. - Uzyskaliśmy informacje, że firma chce w sumie nawieźć 35 700 m sześc. urobku.
Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzecznik GIK, zapewnia, że sprawie się przyglądają i na bieżąco kontaktują się z wójt gminy. - Zgodnie z umową odpowiedzialny za wywóz gruntów z budowy jest generalny wykonawca, czyli firma OHL Obrascon Huarte Lain SA - wyjaśnia. - Firma, która nawiozła ziemię do Przejazdowa, jest podwykonawcą. W dokumentach widnieje zapis, że zostanie ona skierowana do tej miejscowości, by podnieść teren działki o 70 cm.

GIK zapewniają, że dysponują badaniami, iż ta ziemia nie jest zanieczyszczona. Te informacje potwierdził także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku.

- Zwróciliśmy się także do centrali firmy OHL z prośbą o wyjaśnienia i uporządkowanie tej sprawy - podkreśla Magdalena Skorupka-Kaczmarek. - My nie mieliśmy podstaw, by podważyć te ustalenia. Jeśli doszło do naruszenia prawa, to według nas ziemię będzie musiał usunąć generalny wykonawca na swój koszt.

Jednak Magdalena Kołodziejczak, wójt gminy, podkreśla, że nie ma pewności, czy do Przejazdowa trafiła tylko ziemia z Martwej Wisły.

- A jeśli jest zanieczyszczona? - pyta. - Dlatego będziemy chcieli, by przebadał ją WIOŚ. Zastanawiam się też, jak to możliwe, by starostwo wydało pozwolenia na prace bez decyzji o wyłączeniu z produkcji rolnej?

- Pod względem formalnym wszystko jest w porządku, jeśli natomiast inwestycja, czyli także przygotowanie terenu pod budowę, wykracza poza ustalenia, to powinien się tym zająć powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Tutaj obowiązuje prawo budowlane - mówi Marian Cichon, wicestarosta powiatu gdańskiego.

Mariusz Stankiewicz, szef PINB w Pruszczu Gd., odcina się od sprawy, tłumacząc, że nie leży ona w jego kompetencji, i odsyła do Urzędu Gminy.

Gmina skierowała już sprawę na policję, powołując się na ustawę o odpadach. Do komendy trafiło też pismo z Zarządu Zlewni Żuław i Rzek Pomorza Wschodniego w Tczewie.

[email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki