Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuriozalna sytuacja w Kaszubii. Drużyna się sklonowała, czyli dwa zarządy w Kościerzynie!

Maciej Wajer
Zarząd z prezesem Mirosławem Gliszczyńskim (z lewej)
Zarząd z prezesem Mirosławem Gliszczyńskim (z lewej) Fot. Maciej Wajer
Po wywalczeniu przez zespół Kaszubii Kościerzyna powrotu na III-ligowe boiska wydawało się, że przed klubem jest całkiem niezła przyszłość i nic złego nie może się wydarzyć. Nic bardziej mylnego. Kuriozalną sytuację zafundowali zawodnikom, a także kibicom członkowie Klubu Sportowego Kaszubii Kościerzyna, którzy doprowadzili do tego, że obecnie funkcjonują... dwa zarządy.

Sytuacja jest patowa, bo ani jedna, ani druga grupa nie zamierza rezygnować ze swoich stanowisk. Na nic zdało się również spotkanie z przedstawicielami władz miasta, którzy próbowali doprowadzić do kompromisu między zwaśnionymi stronami. Wszystko zaczęło się kilka dni temu, gdy doszło do zwołania Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Członków Klubu Sportowego Kaszubia Kościerzyna. Co warte podkreślenia, wspomniane spotkanie zostało zwołane przez komisję rewizyjną. W czasie jego trwania doszło do wyboru nowych władz klubu, w których znaleźli się: Zdzisław Bonkowski (prezes), Tomasz Bąkowski, Michał Gawroński, Kamil Kerszen, Dominik Korda oraz Andrzej Miller. Dodajmy, że w tym spotkaniu nie uczestniczyli członkowie zarządu kierowanego przez Mirosława Gliszczyńskiego oraz Dariusza Gliwę, wiceprezesa. To grono uważa, że spotkanie zwołane przez komisję rewizyjną było nielegalne.

- Nie ma starego ani nowego zarządu, jest jeden zarząd, który działa i jest wpisany do Krajowego Rejestru Sądowego - mówi wiceprezes Dariusz Gliwa. - Nadzwyczajne Walne Zebranie było nielegalne, bo komisja rewizyjna zgodnie ze statutem nie miała prawa zwołać takiego spotkania.

Wyjaśnijmy, że zgodnie ze statutem KS Kaszubia Kościerzyna walne zgromadzenie członków jest zwoływane przez zarząd klubu na skutek: uchwały zarządu, żądania komisji rewizyjnej oraz żądania co najmniej 1/3 członków.

Z kolei przedstawiciele nowo powołanego zarządu podkreślają, że ich działania były przede wszystkim podyktowane dobrem klubu.

- Nam zależy przede wszystkim na klubie - mówi Zdzisław Bonkowski. - Nam nie zależy na żadnych stanowiskach. Jeszcze zanim doszło do powołania nowego zarządu, prosiliśmy, aby stary zarząd uwzględnił dwie osoby, które chcieliśmy do niego wprowadzić. Jednak ta prośba została odrzucona. Sytuacja w Kaszubii nie jest najlepsza, jest wiele spraw, które wymagają uregulowania, jednak o tym nie chcę teraz mówić, bo nie chcę wyciągać brudów. My chcemy rozmawiać ze starym zarządem i jesteśmy otwarci na te rozmowy.

Przedstawiciele obydwu zarządów spotkali się z przedstawicielami władz miasta, jednak do przełomu nie doszło.

- Niestety, kompromis nie został osiągnięty - mówi Kazimierz Stoltmann, zastępca burmistrza miasta. - Panowie powinni się dogadać dla dobra klubu, bo czasu jest mało i może dojść do sytuacji, że Kaszubii zabraknie w III lidze, a to byłoby najgorsze, co może się stać.

Zdaniem ekspertów, sprawa jest nieco skomplikowana.

- Sprawa wpisu do KRS niczego nie przesądza, bo nowy zarząd może taki wpis zdobyć - mówi Wojciech Deja z Kancelarii Tomczak i Partnerzy w Warszawie. - Jednak jeżeli nowy zarząd został powołany rzeczywiście niezgodnie z zapisami statutu stowarzyszenia, jakim jest klub sportowy, to wówczas uchwały mogą być podważone. W tej sytuacji najlepszym wyjściem byłoby zaskarżyć taką decyzję, a powinni to zrobić członkowie stowarzyszenia. W obliczu zaistniałej sytuacji to stary zarząd może działać i kierować sprawami klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki