Tymczasem nie słabną protesty pacjentów domagających się przywrócenia kontraktów, m.in. dla poradni kardiologicznych funkcjonujących przy oddziałach tej specjalności na gdańskiej Zaspie, w Gdyni oraz w Gdyni Redłowie. Ogromną determinację w tej walce wykazują też pomorskie władze samorządowe - strata części kontraktów oznacza pogorszenie sytuacji finansowej marszałkowskich szpitali.
Ustalenie terminu posiedzenia Rady Pomorskiego NFZ stało się punktem numer jeden w kalendarzu przewodniczącego Michała Owczarczaka, który wczoraj wrócił z urlopu. Sprawa jest pilna, bo bez opinii rady prezes Agnieszka Pachciarz nie może, zgodnie z prawem, odwołać Barbary Kawińskiej. Według informacji biura prasowego centrali NFZ - dopiero gdy to nastąpi, prezes NFZ wyznaczy osobę, która będzie pełnić jej obowiązki. Nie wiadomo też, czy nowy dyrektor pomorskiego NFZ wyłoniony zostanie w konkursie, czy też zostanie "powołany" przez centralę.
Te wszystkie "niewiadome" podsycają tylko niepokój pacjentów. Wczoraj jedna z ich przedstawicielek - Danuta Bućko z Gdańska, złożyła do Prokuratury Rejonowej w Gdańsku doniesienie w imieniu 5732 chorych leczących się w poradniach przy Szpitalu Specjalistycznym na Zaspie. Żądają przywrócenia pracy poradni i honorowania przez NFZ ich praw do wolnego wyboru placówek, w których chcą się leczyć.
Kopie tego pisma pacjenci z Zaspy wysłali też do wojewody pomorskiego, marszałka województwa, Najwyższej Izby Kontroli oraz prezes Agnieszki Pachciarz. Codziennie spod drzwi nieczynnych poradni w szpitalu na Zaspie - kardiologicznej, gastroenterologicznej, laryngologicznej, geriatrycznej, pulmonologicznej i dermatologicznej - odchodzą zapisane w tym terminie osoby.
- Na razie utrzymujemy te poradnie w "stanie zawieszenia" - mówi Krystyna Grzenia, dyrektor szpitala na Zaspie. - Poradnia kardiologiczna przyjmuje tylko chorych zgłaszających się na kontrole wszczepionych urządzeń, laryngologiczna - pacjentów po operacjach na oddziale. Nasze odwołania rozpatruje centrala, czekamy na ostateczne decyzje.
Pacjentów jest teraz mniej ze względu na okres urlopowy, ale obawiamy się, że pod koniec lata problemy z nieczynnymi poradniami, a także badaniami TK i rezonansem będą się nasilały. Brak dostępu do tych ostatnich szczególnie boleśnie uderza w pacjentów onkologicznych.
Od czasu gdy szpital stracił kontrakty na TK i rezonans, chorzy trafiają w "czarną dziurę". - Bo tak naprawdę leczenie onkologiczne ma szansę być skuteczne, jeśli na wszystkich etapach diagnozowania i leczenia pacjent nie traci czasu na czekanie w kolejkach czy szukanie miejsca, w którym ma szansę dostać się na badanie. Chory na raka musi mieć pełną opiekę, i to najlepiej w jednym miejscu - podkreślają lekarze.
Poradnie przyszpitalne na Pomorzu będą się mogły ubiegać o kontrakty, gdy Sejm przegłosuje projekt nowelizacji ustawy - twierdzi wiceminister zdrowia Sławomir Neumann. W związku z tym że nowa ustawa może zostać uchwalona dopiero jesienią, a w całej Polsce, poza Pomorzem, kontrakty na poradnie specjalistyczne kończą się 31 grudnia 2013 roku, MZ proponuje przedłużenie ich starych umów do końca 2014 roku. Dla poradni przyszpitalnych na Pomorzu NFZ ogłosiłby konkurs uzupełniający - powiedział w rozmowie z nami wiceminister Neumann.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
