Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przegrał w sądzie sprawę o represje, ale wykazał, że w przepisach jest luka

Tomasz Turczyn
Leszek Matulka
Leszek Matulka Ryszard Pietrasz
Sąd Apelacyjny w Szczecinie podtrzymał wyrok Sądu Okręgowego w Koszalinie w sprawie Leszka Matulki, byłego działacza Solidarności ze Sławna, który walczy ze Skarbem Państwa.

Sławnianin domaga się 25 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w czasie stanu wojennego. Sądy pierwszej, jak i drugiej instancji uznały, że roszczenia nie mogą być uwzględnione. To L. Matulki nie załamuje, a wręcz jest bardzo zadowolony z rozstrzygnięcia sprawy, która według niego ma stanowić precedens w polskim sądownictwie.

- Koszalińskie orzeczenie zostało utrzymane - mówi Janusz Jaromin, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. - Przepisy prawne precyzują, że odszkodowanie może otrzymać osoba z wyrokiem za działalność opozycyjną lub mająca przyznany status osoby internowanej. Pan Matulka nie ma ani jednego, ani drugiego, więc go przepisy nie obejmują. Stąd też taka interpretacja sądu.

Jednak J. Jaromin przyznaje, iż sąd nie zanegował, że powołanie sławnianina do służby wojskowej w rezerwie i jego pobyt (wraz z innymi działaczami Solidarności) na poligonie wodnym Jednostki Wojskowej numer 1636 w Chełmnie od początku listopada 1982 r. do 2 lutego 1983 r. miało charakter represyjny. Leszek Matulka wyjaśnia, że nie otrzymali tam broni, a jedynie ćwiczyli musztrę i większość czasu spędzali na bezsensownej pracy, takiej jak kopanie dołów czy budowa schronu przeciwatomowego z gałęzi.

- Ustawodawca nie ujął takich przypadków - mówi wprost J. Jaromin.

Sprawę L. Matulki w Sądzie Apelacyjnym prowadził nieodpłatnie senator Piotr Zientarski z Koszalina, który jest także adwokatem.

- Sędzia w Szczecinie podczas uzasadnienia wyroku podkreślał, że pan Matulka jest osobą represjonowaną - stwierdza Zientarski. - To dla nas najważniejsza kwestia i moralna satysfakcja. Ten przypadek pokazał, że jest luka w przepisach, bo są osoby represjonowane, którym nie można przyznać odszkodowania.

Senator zapowiada, że będzie walczył o zmianę stanu prawnego. - Złożę inicjatywę ustawodawczą - zapowiada.

Co na taki obrót sprawy L. Matulka?

- Przegrałem, ale moralnie zwyciężyłem - mówi. - To dla mnie ogromna satysfakcja. Na tym nie poprzestaniemy. Będziemy chcieli, aby lukę prawną uzupełniono. Wyślemy w tej sprawie, wraz z uzasadnieniem, petycję do premiera, prezydenta oraz rzecznika praw obywatelskich.

Wyrok Sądu Apelacyjnego jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki