- Prowadzę na Brodwinie poradnię dla kobiet w ramach tzw. indywidualnej praktyki lekarskiej od 13 lat - tłumaczy dr Jolanta Brząkała-Brunka, ginekolog-położnik. Pierwszy stopień specjalizacji w tej dziedzinie zdobyła, pracując na oddziałach położnictwa i ginekologii w dwóch gdańskich szpitalach. Wtedy obowiązywała specjalizacja dwustopniowa, drugi stopień potrzebny był, gdy ginekolog zamierzał kontynuować pracę w szpitalu, do pracy w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej wystarczała "jedynka". A o tym właśnie marzyła dr Jolanta Brząkała-Brunka.
- Poradnia czynna była 4 dni w tygodniu, bo wówczas jeszcze NFZ pozwalał dostosować czas jej funkcjonowania do wielkości kontraktu - wyjaśnia lekarka. -Leczyły się w niej nie tylko mieszkanki Sopotu, przyjeżdżały również pacjentki z Gdyni, Redy, a nawet Pruszcza Gdańskiego. Wszystkie terminy zawsze były zajęte, myślę więc, że pacjentki darzyły mnie zaufaniem. A ja nie osiadłam na laurach - uczestniczyłam w szkoleniach i kursach, zdobyłam w sumie 23 certyfikaty, byłam więc z medyczną wiedzą na bieżąco.
Lekarka była przekonana, że kolejny konkurs pomorskiego NFZ na poradnie specjalistyczne to zwykła formalność. Tymczasem okazało się, że się myli. A wraz z nią - kilka tysięcy pomorskich lekarzy z I stopniem specjalizacji z rozmaitych dziedzin.
NFZ wprowadził bowiem do konkursu nowe kryterium, miażdżące wręcz lekarzy z "jedynką". Jeśli poradnia (tzw. świadczeniodawca) zgłosiła w ofercie do pomorskiego NFZ, że świadczenia będzie wykonywał lekarz z I stopniem specjalizacji, to otrzymywała aż o 30 punktów mniej (na 95 możliwych) niż oferta poradni zatrudniającej lekarzy z II stopniem specjalizacji. Przyjęcie takich założeń skutkowało tym, że wpisanie do oferty lekarza z I stopniem specjalizacji, choćby na godzinę w tygodniu, pozbawiało poradnię szans na kontrakt z NFZ.
- Tym sposobem z dnia na dzień zostałam bez pracy, a moje pacjentki straciły lekarza, którego same sobie wybrały - ubolewa dr Brząkała-Brunka. - Ze względu na to, że poradnia jest zarejestrowana jako tzw. indywidualna praktyka lekarska, nie mogę zatrudnić w niej ginekologa z "dwójką". Mnie też nie zatrudni żadna inna poradnia, bo NFZ wymaga, by przyjmowali w niej jedynie lekarze, których wcześniej przedstawiła im w ofercie. Na razie nie zamierzam się poddać, próbuję utrzymać poradnię, oferując swoją pomoc pacjentkom za niewielką odpłatnością.
Kilka dni temu pomorski NFZ odrzucił odwołanie spockiej lekarki. Dr Brząkała-Brunka "przekierowała" je więc na adres Agnieszki Pachciarz, prezes centrali NFZ. Zapowiada, że w razie odmowy skieruje sprawę przeciw NFZ do sądu.
Tryb specjalizacji lekarzy zmieniony został w 1999 roku. Dwa stopnie specjalizacji zastąpiono jedną, 5-6-letnią specjalizacją. Dr Brząkała-Brunka prosi o kontakt lekarzy, którzy znaleźli się w takiej jak ona sytuacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?