Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niestraszna im sława

Tomasz Rozwadowski
Grabaż bez Pidżamy czuje się rewelacyjnie, jego fani też już chyba otarli łzy
Grabaż bez Pidżamy czuje się rewelacyjnie, jego fani też już chyba otarli łzy Iwona Janus
Krzysztof "Grabaż" Grabowski, który ze swoim zespołem Strachy na Lachy wystąpi przed tłumem fanów w gdyńskim Uchu, jest w polskim rocku postacią wyjątkową.

Urodzony w prowincjonalnej Pile w połowie lat 60. ubiegłego wieku, jest o kilka lat młodszy od pionierów muzyki punkowej w naszym kraju i poszedł w ślady swoich idoli - Brygady Kryzys i Dezertera - z pewnym opóźnieniem. Założył swój zespół, Pidżamę Porno, w ostatnich latach PRL, gdy przeniósł się na studia historyczne do Poznania.

Pidżama nigdy nie miała ambicji wytyczania nowych ścieżek w muzyce, zatrzymała się na punkowych schematach, jednak dość prędko okazało się, osobowość lidera wykracza poza standard. W pisanych przez niego tekstach daje się poznać talent literacki, a on sam jest charyzmatyczną osobowością sceniczną. Te cechy przyniosły Pidżamie najpierw kultowy status, nieco później masową popularność, mimo nieobecności w masowych mediach. Lider najwyraźniej chciał, by Pidżama pozostała legendą i niedawno rozwiązał ją, by skupić się na założonych kilka lat wcześniej Strachach na Lachy.

Strachy w pewnym sensie kontynuują linię Pidżamy, ale są zespołem w większym stopniu rozrywkowym, a brzmieniowo bliskim folklorowi miejskiemu. Tak więc Grabaż spokojnie i bez szoku, przesiadł się do innego wehikułu. Fani poszli za nim. A doszli i nowi, to pewne.

Gdynia, 14.03. Klub Ucho, ul. św. Piotra 2. Godz. 19. Bilety: 29-35 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki