Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesteśmy wolni, ale mamy powinności

Redakcja
Witold Bock
Witold Bock
W dniach 3-5 kwietnia w Filharmonii Bałtyckiej na Ołowiance odbędzie się kolejny Gdański Areopag. Tym razem poświęcony będzie wolności: prawu i powinnościom wobec niej. Do debaty zasiądą naukowcy, lekarz, artyści, europosłowie, duchowni. Areopagowi towarzyszy cykl spotkań z młodzieżą pod nazwą "Fakultet +/- 18". Młodzież urodzona po polskim przełomie sformułuje 21 postulatów, jak kiedyś stoczniowcy. Ich zaproszenie do rozmowy przyjął premier Donald Tusk.

Z ks. Witoldem Bockiem, pomysłodawcą i organizatorem Areopagu, rozmawia Lech Parell

Czy możemy być całkiem wolni? Bo chcemy być?

Jesteśmy wolni. Nasze chcenie, a nawet pragnienie wolności wynika z zewnętrznych jej ograniczeń. Chrześcijanie widzą wolność jako naturę człowieka, a nie konsekwencję czyjejkolwiek dobrej woli czy wręcz pasowania na wolnego. Naruszenie wolności oznacza więc naruszenie godności ludzkiej. Kto narusza wolność innych, dewastuje także siebie samego.

A czy umiemy sobie radzić z wolnością?

W potocznym rozumieniu wolność oznacza - móc wszystko: działać i myśleć, milczeć i mówić, zaczynać i kończyć. Tutaj właśnie zdrowy rozsądek pyta: wszystko mogę…, ale po co? Wolność jest smarowidłem innych wartości. Prawdziwy jej sens poznamy wtedy, gdy umiemy uważnie słuchać tych, z którymi nam nie po drodze, gdy umiemy mówić prawdę, za cenę komfortu. Bez wolności nie istnieje np. wdzięczność. Wyobrażacie sobie jej sojusz z przymusem? Prościej, wolność na bezludnej wyspie smakuje inaczej niż w wielkim mieście. Paradoksalnie także, ludzie, którzy żyją w komforcie, nie pytają o wolność. Brak wolności jest dokuczliwy jak bolące zęby, ale zbyt wielu nie ma ochoty na wizyty diagnostyczne i zadowala się wybielającymi gumami do żucia. Namawiam, by o wolność pytać, siebie samego i siebie nawzajem. Przychodzi mi do głowy przewrotny przykład. Na czym polega dobra rada? Na tym, że ktoś chce słuchać mądrzejszego. Maszynownią dobrej rady jest komunikacja. Słowa potrzebują zaufania, a zaufania nie da się komukolwiek wdusić. Tak czy inaczej, znowu myślimy o wolności.

Ale jak znaleźć tego przewodnika?

Drogowskazy są społecznie potrzebne. Żyjemy w świecie pełnym różnego rodzaju dominacji. Relacja uczeń - mistrz nie istnieje bez tego. Całe doświadczenie rodzicielstwa, wychowania młodszych, to jest dominacja - ale przy pomocy mądrości, a nie bata. Prawda o wolności polega również na tym, żeby pokonać to "nabzdyczenie" na własnym punkcie i przejść na stronę innych. Tak się rodzi dobro wspólne. Owszem, mogę coś mieć tylko dla siebie, ale - chcę być z innymi i zrobić coś dla nich.

Mamy wolności coraz więcej, ale coraz gorzej z nią sobie radzimy. Dlaczego? Młodzi ludzie angażują się w terroryzm, albo - jak teraz w Niemczech - używają swych możliwości, swej wolności, przeciwko innym.

Widząc takie zdarzenia zaczynamy się lękać wolności. Widzimy wyraźnie, że bez busoli wartości taka wolność potrafi krzywdzić innych. Ludzie, którzy dokonują takich czynów, tak jak samobójcy, działają w zaślepieniu lub uwikłaniu.
A wolność korzystania z dopalaczy, używek, narkotyków?

To dowodzi tego, że wielu woli wyłączyć świadomość i żyć złudzeniami.

Są zostawieni sami sobie? Ktoś powinien o nich zawalczyć?

Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat. Żartuję czasami, że dawanie dobrego przykładu to męczące zajęcie. Dla zbyt wielu z nas, zbyt męczące.

Powinniśmy nakładać sobie więcej ograniczeń?

Spośród wszystkich granic świata, najważniejsze są te wyznaczone samemu sobie. Ileż miejsca jest wtedy dla drugich, bliskich i przypadkowo napotkanych.

Gdzie jest więc kres wolności?

Dzisiaj, gdy przeżywamy 20 rocznicę wyborów czerwcowych, które dały nam wolność polityczną, zgromadzeń, wolność słowa, wyrażania myśli, widzimy wyraźnie, że ówczesne zagrożenia przychodziły z zewnątrz. Dziś mamy nowe presje. Niech każdy je uczciwie nazwie po swojemu. Ich wspólną cechą jest dewastowanie powinności. Tego wewnętrznego głosu, który mówi, że choć mi nie każą, to robię, choć mi nie zakazują, to sam z siebie i tak nie robię. I po to właśnie na Areopag zaprosiliśmy lekarza, socjologa, duchownego, artystę i innych, żebyśmy się wspólnie tym zmianom w Polakach przyjrzeli. Areopag można więc traktować jak stację diagnostyczną.

Wolność jest w nas - jak to zostało ujęte w podtytule do filmu "Popiełuszko". Ale czy przypadkiem nie jest tak, że aby zachować wolność, trzeba ją stracić?

To tak, jakby trzeba było stracić stopę, by zostać biegaczem. Wolność prowadziła Jerzego Popiełuszkę w wojsku, w kapłaństwie, wśród ludzi i do męczeńskiej śmierci. Będzie świętym, bo ani przez moment nie przestał korzystać z Bożego daru wolności. A na wolności jego świat się nie kończył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki