Ani syndyk, ani Stowarzyszenie Pokrzywdzonych przez Amber Gold nie będą oskarżycielami posiłkowymi w sprawie niesławnego trójmiejskiego biznesu. Proces w sprawie Katarzyny i Marcina P., którzy według prokuratury stali za jedną z największych finansowych afer ostatnich lat, ma rozpocząć się 21 marca. Oprócz prokuratora, na sali pojawią się również oskarżyciele posiłkowi. Jednak ze 148 chętnych, którzy chcieli zasiąść w sądzie po prokuratorskiej stronie, wybrano raptem... dziesięć osób.
Dlaczego wśród nich zabrakło syndyka masy upadłości AG Józefa Dębińskiego (reprezentuje Amber Gold w upadłości likwidacyjnej) i Stowarzyszenia Pokrzywdzonych przez Amber Gold? Jak informuje sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku, 29 grudnia ubiegłego roku sąd ograniczył do dziesięciu liczbę oskarżycieli posiłkowych występujących w sprawie. Wszystko to dla „zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania”.
- Kryterium decydującym o wyborze wskazanych osób była kolejność skutecznego zgłoszenia zamiaru występowania w sprawie w charakterze oskarżyciela posiłkowego, a nie wysokość szkody - mówi sędzia Adamski.
Cały artykuł na ten temat przeczytasz w sobotnim, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"z 23.01.2016 r. albo kupując e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?