Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsze miejsce na wyciągnięcie ręki

Szymon Szadurski
Paulina Pawlak poprowadzi dziś koleżanki do wygranej
Paulina Pawlak poprowadzi dziś koleżanki do wygranej Tomasz Bołt
Jeden z najważniejszych meczów w tegorocznym sezonie Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet rozegrają w środę w Gdyni koszykarki Lotosu PKO BP. Gdynianki, których celem jest odebranie Wiśle Can-Pack Kraków tytułu mistrzyń Polski, podejmują o godz. 18 przedostatni w tabeli ŁKS Siemens AGD Łódź.

Rywal może niezbyt wymagający, ale zwycięstwo zagwarantuje Lotosowi PKO BP przystąpienie do fazy play off z pierwszej pozycji. A to zapewni im z kolei przewagę jednego meczu na własnym parkiecie w pucharowych potyczkach z kolejnymi rywalkami, także w finale. Taki handicap może okazać się niezwykle cenny, szczególnie w perspektywie walki o mistrzostwo z silną kadrowo Wisłą Kraków. Nic więc dziwnego, że przed dzisiejszym meczem w ekipie trenera Jacka Winnickiego panuje pełna mobilizacja.

- Cieszy przede wszystkim to, że po raz pierwszy od dłuższego czasu w tym sezonie przystąpimy w niemal optymalnym składzie - mówi szkoleniowiec Lotosu PKO BP. - Wykluczony jest jedynie występ Emiliji Podrug, reszta zawodniczek jest zdrowa. Jak zagramy z ŁKS? Ze względu na ciężar gatunkowy tego pojedynku nie chciałbym tego zdradzać.

Choć dzisiejszy mecz dla Lotosu PKO BP jest wyjątkowo ważny, obiektywnie oceniając potencjał rywalek z Łodzi, kibice nie powinni spodziewać się zaciętego pojedynku. Gdynianki dysponują na tyle silną kadrą, że potyczki z takimi ekipami, jak ŁKS, mają obowiązek wysoko wygrywać. Zważywszy, że łodzianki wygrały w tym sezonie zaledwie pięć meczów, doznając aż siedemnastu porażek, każde inne rozstrzygnięcie, niż zwycięstwo gospodyń, byłoby megasensacją.

Lotos PKO BP grał już zresztą z ŁKS w tym sezonie i pokazał swoją wyższość. Mecz, rozegrany 16 grudnia na wyjeździe w Łodzi, skończył się wysokim zwycięstwem gdynianek 89:60. Najskuteczniejsza w barwach Lotosu była wtedy Natalia Marczanka. Rozgrywająca z Białorusi rzuciła rywalkom 17 punktów.

Gdyby jednak doszedł do skutku niewiarygodny scenariusz i Lotosowi PKO BP w dzisiejszym meczu powinęłaby się noga, kwestia pierwszej pozycji przed fazą play off rozstrzygnie się w niedzielę w Krakowie, gdzie gdynianki zagrają w ostatnim meczu sezonu z miejscową Wisłą. Ale taki wariant jest raczej niemożliwy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki