Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szefowie parabanku "Skarbiec" dłużej w areszcie. Ich adwokat złożył skargę do Strasburga

Jacek Wierciński
Aresztowanie szefów parabanku "Skarbiec"
Aresztowanie szefów parabanku "Skarbiec" KWP Gdańsk
Co najmniej do połowy kwietnia 2016 roku w areszcie pozostać mają prezesi gdańskiej „Pożyczki Gotówkowej” (dawniej zwanej Pomocną Pożyczką i PKF Skarbiec) Tomasz R. i Rafał G. - zdecydował sąd. Według prokuratury przez lata mieli oszukać prawie 70 tysięcy klientów swojej firmy na astronomiczną kwotę 180 mln zł. Ich adwokat przekonuje z kolei, że kolejne lata spędzają za kratami jako niewinni i szuka pomocy w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.

- Nie wiadomo, po co moi klienci siedzą w areszcie - twierdzi Paweł Zieliński, adwokat R. i G. - Obaj mają nieruchomości w Trójmieście, zabezpieczone przez prokuraturę, więc z kraju nie uciekną. Nie wiem też, jak miałoby wyglądać ewentualne mataczenie z ich strony. Poszkodowani, których mieliby przekonywać do określonych zeznań, nie zmieściliby się na Stadionie Narodowym, a zakładając, że każdego dnia stopniowo próbowaliby przekonać po dwóch z nich, musieliby żyć po 140 lat!

Czytaj również: Szefowie "Skarbca" wyjdą na wolność, jeśli wpłacą 1,5 mln zł

Mecenas Zieliński złożył skargę na tymczasowe aresztowanie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, bo - jak tłumaczy - jego klienci bez procesu już od roku pozbawieni są wolności. To sprawia, że aresztowanie w praktyce stało się karą, choć Tomasz R. i Rafał G. nie zostali przez sąd skazani.

Tymczasem - jak wyjaśnia prawnik - Prokuratura Okręgowa w Gdańsku precyzuje zarzuty wobec mężczyzn w tempie „zaledwie” 3 tysięcy osób poszkodowanych na miesiąc.

- Przy łącznej liczbie około 70 tysięcy osób, których dotyczą podejrzenia prokuratorów, moi klienci spędzą w areszcie co najmniej kolejny rok, czekając na proces tylko dlatego, że śledczy nie są w stanie szybciej prowadzić czynności. A przypomnijmy, że osoby tymczasowo aresztowane są z punktu widzenia prawa niewinne - tłumaczy adwokat.

Zaznacza, że całą nadzieję pokłada w trzyosobowym składzie sędziowskim Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, który rozpatrzy jego zażalenie na decyzję o przedłużeniu tymczasowego aresztu, podjętą właśnie przez jednego sędziego.

- Sąd przyjął, że istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych czynów przez podejrzanych - tłumaczy sędzia Roman Kowalkowski, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. I dodaje: - Istotne znaczenie miało to, że zarzucono im popełnienie przestępstwa zagrożonego surową karą pozbawienia wolności, a to z kolei rodzi obawę utrudniania postępowania przez podejrzanych choćby przez ucieczkę, ukrycie się czy nakłanianie do składania fałszywych zeznań. Sąd argumentował w uzasadnieniu, że sprawa ma wielowątkowy charakter i to wydłuża w czasie prowadzenie postępowania dowodowego. Poza tym w sprawie wciąż istnieje konieczność wykonania dalszych czynności procesowych - w tym z udziałem podejrzanych.

Na czym polegać miały przestępstwa, których według prokuratury dopuścili się 45-letni Tomasz R. i 38-letni Rafał G.?

Czytaj więcej na ten temat: Szefowie parabanków aresztowani. Mogli oszukać niemal 70 tys. osób [ZDJĘCIA, FILM]

Film z zatrzymania szefów parabanku:

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki