Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sebastian Mila, piłkarz Lechii: Z Marco Paixao mi nie po drodze? Kompletna bzdura! [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal/Polska Press
Sebastian Mila opowiada o celach na rundę wiosenną ekstraklasy, o reprezentacji Polski i przyjściu Marco Paixao do Lechii Gdańsk.

Jakie cele stawiasz sobie przed nadchodzącą wiosną?
Zawsze są takie same, bez względu na to w jakim gram klubie. Gram o najwyższe cele i moim celem w tym roku również są europejskie puchary. Wiem, że za chwilę będę z tego rozliczany, ale może tym razem wszystko potoczy się po mojej myśli. To trudne zadanie, ale jest to do zrobienia. Dobrze, że przed nami nowa runda, bo nadzieje są coraz większe i mam nadzieję, że będzie dużo przyjemniej niż jesienią.

Runda wiosenna ekstraklasy będzie lepsza dla Lechii?
Wierzę, że będzie dużo lepsza. Przede wszystkim powinniśmy lepiej punktować, bo jesienią były mecze, w których byliśmy lepsi, ale nie zdobywaliśmy punktów. Futbol jednak jest taką dyscypliną sportu, że trzeba strzelić jedną bramkę więcej od przeciwnika, żeby punktów było więcej. Dlatego musimy być bardziej skoncentrowani i zdeterminowani, żeby przyszły sukcesy.

Jakub Wawrzyniak powiedział, że w ogóle nie zastanawia się nad awansem do czołowej „8“, tylko liczą się europejskie puchary. Masz podobne zdanie?
Zawodnik ma w sobie zakodowane, że chce odnieść sukces i to jest normalne. Nikt nie deklaruje, że tak będzie na 100 procent, tylko że tego chcemy i będziemy dążyć w tym kierunku. Oczywiście, że zawsze gram o najwyższe cele i to się u mnie nie zmienia. To trudne zadanie, może nawet nam się nie uda, ale ja nie przestanę wierzyć, że jako drużyna damy radę to zrobić.

Poprzedni rok skończyłeś kontuzją w meczu z Górnikiem Łęczna. W nowy wchodzisz zdrowy?
Na obóz w Turcji powinienem być już w pełni zdrowy i gotowy do treningów. Chcę się dobrze przygotować i mam nadzieję, że wiosną będę grał tak, jak w ostatnich kolejkach ligowych. Widocznie potrzebowałem więcej czasu do adaptacji niż się spodziewałem, ale wyszedłem na prostą i jestem pełen optymizmu. Wierzę, że to będzie runda nie tylko moja, ale całej naszej drużyny.

Cieszysz się, że do Lechii przyszedł Marco Paixao?
Pewnie, że tak, bo to bardzo dobry zawodnik.

A Piotr Nowak to bardzo dobry trener?
Z pewnością był świetnym zawodnikiem. To były czasy, które doskonale pamiętam. Ma również sukcesy na arenie międzynarodowej, więc to bardzo dobry fachowiec.

Masz takie szczęście, że kolejni trenerzy, to w przeszłości środkowi pomocnicy. Możesz jeszcze się od nich czegoś nauczyć?
Lubię trenerów, którzy grali w piłkę na wysokim poziomie. Ci trenerzy, z którymi pracowałem, znają smak szatni i wiedzą czego piłkarzom potrzeba. Jedni to umieją przełożyć na swoją pracę lepiej, inni trochę gorzej, ale łatwiej się z takim trenerem dogadać.

Wracając do Marco Paixao, to nie brakowało opinii, że nie było Tobie z nim po drodze.
To kompletna bzdura. Namawiałem Marco pół roku temu, kiedy kończył mu się kontrakt w Śląsku, żeby przyszedł do Lechii. Również rekomendowałem go w gdańskim klubie, bo świetnie mi się współpracowało z nim na boisku. A to, że Marco został po mnie kapitanem w Śląsku, to jest normalna rzecz. Tak jak ja zostałem nim w Lechii po Mateuszu Bąku, a po mnie Maciek Makuszewski. Nie ma się tutaj czego doszukiwać. Nie mam żadnych wątpliwości, że wzmocni naszą siłę ofensywną.

Pamiętasz ile goli Marco Paixao strzelił dla Śląska po Twoich podaniach?
Ciężko mi teraz powiedzieć. Wraz z jego przyjściem dochodzi dużo więcej aspektów i całej drużynie powinno grać się łatwiej. Dzięki niemu ja będę mógł poczynić więcej alternatywnych zagrań w ofensywie, jak i koledzy z drużyny. Przy asystach do Marco, ale też przy golach innych piłkarzy, bardzo ważna będzie jego obecność na boisku. Zawsze najlepszym piłkarzom trzeba poświęcić więcej czasu, a Marco Paixao z pewnością takim jest. A to ułatwi grę pozostałym piłkarzom.

Będziesz tym piłkarzem, który wprowadzi go do drużyny?
Myślę, że akurat nasza drużyna jest tak doświadczona, że nie będzie miał problemów z aklimatyzacją. Grał już w Polsce, był w Śląsku Wrocław, więc tutaj nic nowego go nie zaskoczy. Zna zwyczaje i obyczaje Polaków oraz funkcjonowanie drużyny. Bariera językowa pomiędzy nim, a resztą zawodników zawsze będzie, bo Marco nie mówi po polsku, ale u nas jest europejskie towarzystwo, więc z komunikacją nie powinno być problemów.

W Lechii miałeś czterech trenerów w ciągu jednego roku. Przeżyłeś wcześniej już taką sytuację?
Nie przypominam sobie. Niestety, tak graliśmy. Futbol pokazał takie oblicze, powstała taka sytuacja i trzeba było na nią zareagować. Wszyscy ponosimy konsekwencje tych porażek. Trenerzy utratą pracy, piłkarze stratą pieniędzy i spełnienia swoich marzeń. Wielu piłkarzy walczy o wyjazd na Euro 2016 o przyszłość dla siebie, swoich rodzin albo spełnienia marzeń przez transfer do znanych klubów. Wszyscy na tym tracą, dobrze o tym wiemy i staramy się, żeby takich sytuacji nie było. A patrząc na poprzedni rok, to wiele straciliśmy.

W Lechii są piłkarze z szansami wyjazdu na Euro 2016. Perspektywa mistrzostw Europy będzie magnesem?
Reprezentacja Polski cały czas jest magnesem. I to bez względu na to, czy zbliżają się mistrzostwa Europy. Oczywiście to jest wyjątkowa impreza, w której każdy piłkarz chciałby wziąć udział. Udział w eliminacjach, które trzeba było przejść, żeby znaleźć się na Euro 2016, to już było ogromne wydarzenie. Wszyscy marzą o tym, żeby w kadrze się znaleźć i tylko dobra gra w klubie może sprawić, że trener Adam Nawałka zatrzyma się przy danym zawodniku. Żadnemu z piłkarzy nie można zarzucić, że mu się nie chce, bo to byłoby głupotą.

Strzeliłeś Niemcom gola w eliminacjach i to może mieć znaczenie przy powołaniach?
Znam trenera Nawałkę na tyle, że dla niego sentymenty nie mają znaczenia. To fachowiec, który wymaga bardzo dużo od piłkarzy. Doskonale wie, czego potrzebuje drużyna i mój gol strzelony Niemcom nie będzie miał tutaj żadnego znaczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki