Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cichy protest egzaminatorów

Piotr Weltrowski
Egzaminatorzy z Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego zapowiadają, iż mają zamiar bezwzględnie przestrzegać instrukcji egzaminowania. Natomiast zdający egzamin na prawo jazdy w dalszym ciągu będą proszeni przez nich o podpisywanie oświadczeń, że nie wręczyli nikomu łapówki, by uzyskać dokument.

Nowe zwyczaje pracowników PORD opisała we wtorek "Polska Dziennik Bałtycki". Egzaminatorzy zareagowali w ten sposób na zwolnienie z pracy kilkunastu ich kolegów, którzy w ostatnich tygodniach usłyszeli zarzuty korupcyjne.

Chociaż nikt oficjalnie nie chce mówić o proteście, to egzaminowani przyznają, że cała akcja przypomina tzw. strajk włoski. - Mój syn został oblany za to, że nie sprawdził przed uruchomieniem pojazdu sygnału dźwiękowego. Nawet nie ruszył z miejsca - mówi ojciec jednej z osób, która zdawała egzamin w Gdyni.

Podobnie wyglądało we wtorek egzaminowanie w Gdańsku.

- Nie zdałem, bo nie odpowiadałem na pytania według ustalonej formułki. Zresztą już na początku usłyszałem, że przymrużonego oka nie będzie i każdy błąd oznaczać będzie koniec egzaminu - dodaje nasz czytelnik z Gdańska.

Egzaminujący nie kryją się ze swoją akcją. Podobnie jak dzień wcześniej w Gdyni, we wtorek również w Gdańsku zdających witała wywieszona na drzwiach budynku informacja o tym, iż od 9 marca zmieniła się interpretacja instrukcji egzaminowania.

Egzaminatorzy napisali, iż jej dotychczasowa wykładnia na korzyść zdających "doprowadziła do postawienia zarzutów kilkunastu egzaminatorom".

O swoim stanowisku w całej sprawie chcieli też poinformować media na zwołanej specjalnie w tym celu konferencji prasowej. Jednak, po spotkaniu z nowym dyrektorem ośrodka (piastującym tę funkcję od poniedziałku Antonim Szczytem) egzaminatorzy ograniczyli się jedynie do wydania krótkiego oświadczenia.

- Dyrektor poprosił nas o tydzień na zapoznanie się z sytuacją w ośrodku. Do tego czasu zgodziliśmy się nie komentować sprawy. Później będziemy chcieli się do wszystkiego odnieść, ale już wspólnie - mówi Michał Figiel, prezes gdańskiego oddziału Krajowego Stowarzyszenia Egzaminatorów. Dodaje jednak, iż cała akcja jest prowadzona od poniedziałku głównie po to, aby zwrócić uwagę mediów na "ogólnopolski problem", jakim jest niejednoznaczność instrukcji egzaminowania.

Jan Kozłowski, marszałek województwa pomorskiego, (PORD jest formalnie nadzorowany przez Zarząd Województwa) sprawę skomentował krótko:

- Przedstawianie egzaminowanym oświadczeń nie jest dobrą reakcją na całą sytuację ze strony egzaminatorów. Poproszę nowego dyrektora, by przygotował mi na ten temat opinię prawną.

Natomiast sam Antoni Szczyt nie odniósł się we wtorek do tematu - od marszałka otrzymał polecenie, by do momentu zapoznania się z sytuacją w ośrodku powstrzymać się od wyjaśnień.

Przypomnijmy, o gdańskim PORD zrobiło się głośno ponad dwa tygodnie temu, kiedy ujawniono wyniki śledztwa Prokuratury Krajowej i CBŚ. W jego toku zarzuty usłyszało już 200 osób. Blisko 50 z nich to osoby, które miały przyjmować łapówki w zamian za załatwianie pozytywnych wyników egzaminów na prawo jazdy. Są wśród nich także egzaminatorzy i pracownicy ośrodka.

W poniedziałek Zarząd Województwa odwołał poprzednią dyrektor PORD, zapowiedział też, iż będzie chciał rozwiązać ośrodek, powołując na jego miejsce niezależne ośrodki w Gdańsku i Gdyni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki