A jak awans. Jakub Wawrzyniak, Sebastian Mila i Sławomir Peszko - ci piłkarze Lechii Gdańsk grali w reprezentacji Polski w eliminacjach Euro 2016 i mogli się cieszyć z wielkiego sukcesu, czyli awansu do turnieju finałowego. Teraz muszą walczyć, żeby polecieć do Francji.
B jak Brzęczek i Banaczek. Pierwszy zaczynał rok w roli trenera Lechii, a drugi go kończył. Brzęczka od kilku miesięcy w Lechii już nie ma, a praca Banaczka jako pierwszego trenera skończyła się wraz z ostatnim meczem ligowym.
C jak Colak. Szybko nauczył się polskiego, polubił Gdańsk, strzelał gole, przygotowywał się z zespołem do nowego sezonu. A wylądował w Kaiserslautern. Szkoda.
D jak drużyna. To jest to, czego Lechii w tym sezonie długo brakowało. Biało-zieloni sprawiali wrażenie zlepku indywidualności o dużych umiejętnościach, ale nie tworzyli prawdziwej drużyny.
E jak europejskie puchary. Wciąż pozostają w marzeniach. W poprzednim sezonie zabrakło lepszego finiszu. W obecnym na razie trudno o optymizm.
F jak frekwencja. Wciąż w Gdańsku jest jedna z lepszych w polskiej lidze. Jednak na fali opadającej, a ostatnio na mecze przychodziło poniżej dziesięciu tysięcy widzów.
G jak grupa mistrzowska. Lechia bardzo chce w niej grać. W poprzednim sezonie udało się awansować rzutem na taśmę, a potem wyszło z tego piąte miejsce. Przed przerwą zimową strata do „ósemki” wynosi tylko jeden punkt.
H jak hit. Hitem miało być przyjście Milosa Krasicia, bo piłkarza z takim CV w polskiej lidze jeszcze nie było. Na razie zamiast hitu jest kit.
I jak inwestor. Michał Probierz, trener Jagiellonii, mówił przed meczem o Thomasie von Heesenie, że zmierzy się z inwestorem Lechii. Inwestor ograł w Białymstoku trenera 3:0.
J jak jubileusz. Lechia obchodziła w tym roku 70-lecie, a gala była godna tego jubileuszu. Oby wyniki były na takim poziomie.
K jak kapitan. Był nim Sebastian Mila, potem opaskę przejął Maciej Makuszewski. Zmiana kapitana nie zmieniła gry zespołu na lepszą.
L jak Lotos. Gdański koncern paliwowy przez ostatnie lata mocno wspierał Lechię finansowo. Wiele wskazuje na to, że z końcem czerwca drogi Lechii i Grupy Lotos się rozejdą.
Ł jak Łęczna. Tam biało-zieloni kończyli rok. Jechali z optymistycznym nastawieniem po dwóch zwycięstwach, a spotkał ich zimny prysznic w postaci porażki z Górnikiem.
M jak Mila. Wiosną był liderem Lechii. W tym sezonie nie miał lekko, zwłaszcza za kadencji Thomasa von Heesena. Pokazał charakter, walczył o powrót do formy i pod koniec sezonu pokazał, że jeszcze wiele może dać Lechii.
N jak nowy trener. To hasło, które w Lechii wciąż jest obowiązujące. Tak było, kiedy drużynę przejmował Thomas von Heesen, a potem Dawid Banaczek. Przed zespołem wkrótce... nowy trener.
O jak oczekiwania. Te są bardzo duże ze strony kibiców, fachowców, sponsorów. Jest piękny stadion, znane nazwiska w składzie, więc jest ciągłe oczekiwanie na sukces.
P jak Peszko. Przyszedł do Lechii się odbudować, ale grał poniżej oczekiwań. Może po przepracowanej zimie wiosna będzie jego, bo inaczej Euro 2016 może odjechać.
R jak rozczarowanie. Trudno użyć innego słowa, podsumowując rundę jesienną. Lechia ma zawodników, którzy powinni walczyć o czołowe miejsca, a nie drżeć o awans do „ósemki” czy z niepokojem zerkać w dół ligowej tabeli.
S jak seria. Potrafi być uciążliwa. Lechia przekonała się o tym, kiedy miała serię pięciu kolejnych porażek. Wreszcie udało się ją przełamać.
T jak transfery. Tych w Lechii nie brakuje. Wiadomo, że jak zbliża się okienko transferowe, to nudno nie będzie i trzeba być czujnym każdego dnia. Teraz podobno ma być jakość, a nie ilość...
U jak uraz. Każdy piłkarze chce go uniknąć. W Łęcznej jednak z powodu kontuzji boisko musieli opuścić Sebastian Mila i Aleksandar Kovacević. Oby jak najszybciej wrócili do zdrowia. Wcześniej problemy miał Gerson, który przeszedł operację i od powrotu walczy o odzyskanie optymalnej dyspozycji.
V jak von Heesen. Był przekonany o swojej nieomylności. W końcu sam pogubił się w swoich decyzjach personalnych i po słabych odszedł z Lechii.
Thomas von Heesen zwolniony z Lechii. "Tak szybkie pożegnanie z trenerem jest jak przyznanie się do błędu"
Press Focus/x-news
W jak Wernze. Właściciel większościowy przyleciał do Gdańska na 70-lecie klubu. Mówił o miłości do Lechii i Gdańska. Oby była długa i wierna.
Z jak zmiany. Tych w Lechii przez cały sezon nie brakowało. Zarówno na stanowisku trenera, jak i w kadrze zespołu, a trener Thomas von Heesen wymyślił jeszcze piłkarzom zmiany pozycji. Co za dużo, to niezdrowo.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?