Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobre rokowania po Zabrzu

Janusz Woźniak
Żółto-niebiescy z Zabrza przywieźli jeden punkt
Żółto-niebiescy z Zabrza przywieźli jeden punkt Dziennik Zachodni
Piątkowy remis 2:2 w meczu Górnik Zabrze - Arka Gdynia nie zadowolił piłkarzy żadnej z drużyn. Zabrzanie liczyli na zwycięstwo, żółto-niebiescy pewnie przed meczem remis wzięliby w ciemno, ale jak się prowadzi dwa razy i ostatecznie remisuje, to uczucie niedosytu jest w pełni zrozumiałe.

Mecz lepiej rozpoczęli zabrzanie, ale Arka szybko ostudziła ich zapędy i zaszokowała ponad 15 tysięcy kibiców. Rozgrywający bardzo dobry mecz Przemysław Trytko pokazał, że wcale nie jest gorszy od pauzującego za kartki Zbigniewa Zakrzewskiego i będąc pod presją dwóch obrońców Górnika, dobrym podaniem otworzył drogę do bramki Marcinowi Pietroniowi.

Niestety, podobnie jak przed tygodniem w Białymstoku defensywa Arki ma ogromne kłopoty z szybkimi skrzydłowymi rywali. Należą do nich Kamil Grosicki w Jagiellonii i Robert Szczot w Górniku. Ten drugi bez trudu znalazł się za plecami gdyńskich obrońców i zagrał na środek pola karnego, gdzie środkowi obrońcy nie zdołali upilnować Damiana Gorawskiego. Zdobycie wyrównującej bramki było w tej sytuacji formalnością.

Szacunek dla gdynian, że jeszcze przed przerwą ponownie wyszli na prowadzenie. Damian Nawrocik kapitalnie strzelił z wolnego w słupek, a Dariusz Żuraw nie spóźnił się z dobitką. Do zwycięstwa zabrakło 10 minut. W 80 minucie spotkania zabrzanie przeprowadzili identyczną akcję jak w przypadku zdobycia pierwszego gola. Z tym tylko że Gorawski zamienił się rolami ze Szczotem i tym razem podawał. Obrońcy Arki znowu byli niepokojąco bezradni.

W innych sytuacjach ratowały gdynian dobre interwencje Norberta Witkowskiego, a w doliczonym już czasie gry chyba najlepszy w tym meczu piłkarz Arki - Bartosz Ława, który wybił futbolówkę z linii bramkowej. - Uratowałem remis? Po to staje się przy słupku, aby w takich sytuacjach wybić piłkę - mówił po meczu Ława.

- Górnik przycisnął nas w drugiej połowie, więc nie ma co wybrzydzać na ten remisu. Bardziej jednak cieszy mnie to, że zagraliśmy znacznie lepiej niż w Białymstoku, a to dobrze rokuje na przyszłość - przekonywał Żuraw.

Trener Czesław Michniewicz zmienił w podstawowym składzie, w porównaniu z przegranym 0:3 meczem z Jagiellonią, trzech zawodników. Postanowił zagrać ostrożniej, z dwoma defensywnymi pomocnikami, z jednym praktycznie napastnikiem, licząc na udane kontrataki. Ten pomysł się sprawdził. Szczególnie do przerwy.

Na boisku pojawili się debiutanci: Ljubenow i dość niespodziewanie 19-letni Michał Kojder. Ten pierwszy jedną akcją pokazał, że ma spore możliwości. Kojder nie zawiódł, ale wydawało się, że w końcówce meczu bardziej na boisku przydałby się doświadczony Olgierd Moskalewicz.
Potrafiliśmy się podnieść
Czesław Michniewicz, trener Arki
- Tydzień temu, po porażce 0:3 z Jagiellonią, leżeliśmy na łopatkach. W Zabrzu potrafiliśmy się podnieść i to jest istotna dla nas wartość potyczki z Górnikiem. Ponadto dotychczas strzeliliśmy w tym sezonie, w spotkaniach wyjazdowych, zaledwie trzy bramki, a teraz dołożyliśmy dwie kolejne. Czy jestem rozczarowany, że nie wygraliśmy? Trochę, bo przecież do pełni szczęścia zabrakło naprawdę niewiele, ale z drugiej strony, remis jest sprawiedliwym wynikiem, a zdobyty w Zabrzu punkt cennym, chociaż najbardziej skromnym z możliwych, dorobkiem. Dałem szansę debiutu Ljubenowowi i Kojderowi i obaj nie zawiedli. Ten pierwszy na pewno potrafi grać w piłkę, ale lepiej się prezentuje, kiedy to my prowadzimy grę. W Zabrzu pojawił się na boisku wówczas, gdy Górnik osiągnął przewagę, więc było mu trudniej zaprezentować swoje walory. A młody Kojder wszedł, powalczył bez kompleksów, a te kilka minut spędzonych na boisku w Zabrzu doda mu pewności i motywacji do dalszej pracy.

Najwięcej goli, najwięcej asyst

Najlepsi strzelcy:
14 goli - Paweł Brożek (Wisła Kraków)
12 - Takesure Chinyama (Legia Warszawa)
10 - Robert Lewandowski (Lech Poznań) 8 - Rafał Boguski (Wisła), Filip Ivanovski (Polonia W.) 7 - Dariusz Pawlusiński (Cracovia), Grzegorz Podstawek (Polonia Bytom), Semir Štilić (Lech)
6 - Hernán Rengifo Trigoso (Lech), Tomasz Szewczuk (Śląsk Wrocław)
5 - Sebastian Mila (Śląsk), Jakub Zabłocki (Polonia B.), Zbigniew Zakrzewski (Arka).

Najwięcej asyst:
9 asyst - Maciej Iwański (Legia Warszawa)
8 - Sebastian Mila (Śląsk Wrocław)
7 - Semir Štilić (Lech Poznań)
6 - Miroslav Radović (Legia)
5 - Marek Zieńczuk (Wisła Kraków), Marek Gancarczyk (Śląsk Wrocław)
4 - Tomasz Bandrowski (Lech Poznań), Ivan Djurdjević (Lech Poznań), Maciej Małkowski (Odra)
3 - Marek Bażik (Polonia Bytom), Jakub Biskup (ŁKS Łódź), Łukasz
Garguła (GKS Bełchatów).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki