Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plebiscyt "Dziennika Bałtyckiego". Małgorzata Białecka - uśmiechnięta żeglarka

Rafał Rusiecki
Tomasz Bolt/Polska Press
Przedstawiamy sylwetki sportowców w 63. Plebiscycie „Dziennika Bałtyckiego”. Dzisiaj Małgorzata Białecka z SKŻ Ergo Hestii Sopot.

Już podczas pierwszego spotkania z Małgorzatą Białecką można wyczuć, że to osoba, która kieruje się wyłącznie pozytywnym myśleniem. Jej znakiem firmowym jest promienny uśmiech. A ten udziela się każdemu rozmówcy. To pozytywne nastawienie, podparte wieloma latami spędzonymi na różnych akwenach na świecie, zaowocowało w tym sezonie. Po znakomitych startach w mistrzostwach Europy we włoskim Mondello, a później w mistrzostwach świata w Omanie, żeglarka SKŻ Ergo Hestii Sopot wywalczyła olimpijską nominację.

Przypomnijmy, że w olimpijskiej klasie RS:X Polskę na igrzyskach w Rio de Janeiro może reprezentować tylko jedna zawodniczka i jeden zawodnik. Tymczasem w kraju nie brakuje uznanych specjalistów w tej klasie. Na poprzednich igrzyskach w Londynie, w 2012 roku, startowali Zofia Noceti-Klepacka oraz Przemysław Miarczyński. Oboje wrócili do kraju z brązowymi medalami. W dalekiej Brazylii przed taką szansą staną Białecka oraz Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk).

Na szczycie znalazły się więc nowe twarze. Małgorzata Białecka już w czerwcu pokazała się z bardzo dobrej strony podczas mistrzostw Europy. Na Sycylii zajęła drugie miejsce, wyprzedzając Klepacką oraz klubową koleżankę Maję Dziarnowską. Wygrała wówczas Brytyjka Bryony Shaw.

- Przed tymi regatami naprawdę uwierzyłam w siebie. Myślę, że przez to, że byłam bardzo dobrze przygotowana. Wszystko szło zgodnie z planem, od początku sezonu, na pomniejszych regatach czy na Pucharze Świata w Hyeres, gdzie byłam szósta. Forma zwyżkowała aż do tych mistrzostw. Najważniejsza była wiara w siebie. Że mogę pływać w każdych warunkach - mówiła nam tuż po powrocie do Sopotu Białecka.

Wicemistrzostwo Starego Kontynentu - największy sukces w sportowej karierze - było jednak pewnym przystankiem. Krajowa kwalifikacja uwzględniała bowiem także październikowe mistrzostwa globu w Al Mussanah. Tam Białecka spisywała się znakomicie na początku regat. Z czasem trudy tej imprezy okazały się jednak tak duże, że osunęła się o kilka lokat i ostatecznie została sklasyfikowana na piątym miejscu. Klepacka była w Omanie czwarta, ale w końcowym rozrachunku to gdynianka wygrała krajowy wyścig o Rio de Janeiro. Białeckiej udało się to w trzeciej próbie.

- Myślę, że w ogóle cały ten sezon był niesamowity, bo tak naprawdę w zeszłym roku już niemal kończyłam karierę. Rzadko kiedy udawało mi się przebić do top 5 na świecie w różnych zawodach. W tym sezonie tak jakby wszystko odpaliło, wystrzeliło. Zmieniłam kilka drobiazgów w swoim funkcjonowaniu i okazało się, że to zadziałało. Pojawiły się wyniki, dużo lepiej się czułam - skwitowała zawodniczka SKŻ Ergo Hestii.

Oby forma wystrzeliła także w przyszłym roku w Rio.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki