18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezczelna manipulacja i straszna prawda o czwartym czerwca 1989 roku

Barbara Szczepuła, publicystka
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
"4 czerwca 1989 roku to święto PRL-bis! Czczenie tej daty jako święta wolności to po prostu bezczelna manipulacja, która nie ma nic wspólnego z historyczną tradycją Polski.

Próba zrobienia 4 czerwca 1989 roku świętem wolności pochodzi od środowisk niewiarygodnych. Ten dzień nie jest powodem do radości i dumy dla tych Polaków, którzy widzą, kto tak naprawdę rządzi Polską!".
Podobne wpisy (ten jest zresztą wyjątkowo łagodny) znaleźć można na portalach, które lubią prawdziwi Polacy.
Żal mi ich, bo zamiast cieszyć się, że zdołaliśmy za pomocą kartki wyborczej obalić komunizm (- Ale nam się przydarzyło! - mówił Jan Paweł II w Sejmie), jęczą, że nie tak miało być, że zdrada, oszustwo, spisek, zaprzaństwo…

A to przecież cud. "Muzyka nieustanna: Wolność! Wolność! - Hosanna" - jak pisał Słowacki.
Więc 4 czerwca wznieśliśmy z przyjaciółmi toast za wolność i pomyślność III RP. Lampką szampana uczciliśmy rocznicę tamtych, najważniejszych w naszym życiu, wyborów, wspominając emocje, które nami wówczas targały.

Zdrowie wasze w gardła nasze, jak mawiał Lech Wałęsa.
Zdrowie tych nieboraków, którym wydaje się, że żyją jeśli nie w głębokim PRL, to w każdym razie w kondominium rosyjsko-niemieckim. Jak ów Japończyk, który w latach 60. minionego wieku ukrywał się w dżungli na Malajach, przekonany, że II wojna światowa ciągle trwa.
4 czerwca poszliśmy na spotkanie przygotowane przez Katarzynę Żelazek, jedną z organizatorek Gdańskiego Areopagu. Znowu zbiera ludzi chcących wymieniać poglądy bez targania się po szczękach. Inauguracyjna dyskusja miała temat: "Czy Konstytucja RP potrzebuje erraty?".
Prelegentem był historyk, profesor Aleksander Hall, minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, były poseł, świetny publicysta polityczny.

Hall wyznał na wstępie, że w 1997 roku nie poparł konstytucji w referendum, ale dziś uważa, że się raczej sprawdziła. Wzmacniając pozycję szefa rządu, zapewniła stabilność polityczną, wprowadziła "kotwicę budżetową" dyscyplinującą zarząd finansami państwa, a także zapis, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, który Halla, jako konserwatystę, cieszy.
Nawet artykuły dotyczące stosunków na linii prezydent - premier, budzące w pewnym momencie tak wielkie emocje, warto, zdaniem Halla, pozostawić w spokoju, bo wymuszają współpracę.

Z dyskusji, która raz po raz odbiegała od konstytucji, ale nie od polskiej demokracji, wynikało, że i jedną, i drugą z różnymi zastrzeżeniami zebrani akceptują. Pewnie dlatego że nie czytają tekstów w wiadomych portalach i tygodnikach, więc nie wiedzą, jaka jest straszna prawda…

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki