To było starcie dwóch drużyn ze środka tabeli I ligi. Bełchatowianie mieli 27 punktów, a nasza drużyna 4 "oczka" mniej. W tym roku te zespoły grały już ze sobą dwukrotnie. 8 sierpnia w ramach I ligi GKS wygrał u siebie 2:1. Trzeba jednak tutaj zaznaczyć, że Chojniczanka do 82 minuty prowadziła 1:0 (gola zdobył Andrzej Rybski), a później straciła dwie bramki z rzutów karnych.
24 września obie jedenastki spotkały się ponownie, tym razem w meczu 1/8 finału Pucharu Polski. Mecz był ponownie bardzo zacięty, a zwycięzcę wyłoniła dopiero dogrywka. "Chojna" wygrała 2:1 (znowu trafił Rybski, a w dogrywce gości pogrążył Maciej Rogalski).
W sobotę ponownie górą była Chojniczanka. Tym razem podopieczni trenera Mariusza Pawlaka ponownie szybko wyszli na prowadzenie, ale byli bardziej skoncentrowani także w obronie. Emocjonująco było już w 4. minucie, kiedy to w polu karnym gości faulowany był Łukasz Kosakiewicz. Sędzia wskazał na jedenastkę, którą na bramę zamienił Przemysław Pietruszka.
W 22. minucie było już 2:0. Tym razem na listę strzelców wpisał się Przemysław Czerwiński. Pomocnik Chojniczanki uderzał głową, a dośrodkowywał Kosakiewicz. Później nie brakowało akcji podbramkowych, ale więcej goli kibice już nie zobaczyli. Nie zmienia to faktu, że "Chojna" w pełni zasłużyła na te trzy punkty.
Relacja tekstowa z meczu Chojniczanki z GKS Bełchatów dostępna jest TUTAJ.
Foto Olimpik/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?